Robert Lewandowski latem 2022 roku zdecydował się na opuszczenie Niemiec i przeprowadzkę do Hiszpanii. Decyzję tę podjął ze względu na życie zawodowe, a konkretnie na transfer z Bayernu Monachium do FC Barcelona. Polski snajper na upewnienie się, że przejście do "Blaugrany" było strzałem w dziesiątkę wcale nie musiał długo czekać. Szybko zaaklimatyzował się od bowiem w nowym klubie i zaczął zdobywać pierwsze bramki. Hiszpańskie media natomiast już po kilku tygodniach zaczęły traktować Polaka jako jednego z kluczowych piłkarzy "Dumy Katalonii". Sezon 2024/2025 był zdecydowanie jednym z najobfitniejszym w sukcesy sezonem Roberta Lewandowskiego w barwach Barcelony. Wraz z klubem sięgnął on po triumf w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii. Kilka dni temu podczas meczu derbowego z Espanyolem natomiast zapewnił sobie mistrzostwo kraju w piłce nożnej mężczyzn. Podopieczni Hansiego Flicka pokonali bowiem rywali z tego samego miasta i umocnili się na pozycji lidera w tabeli La Liga. Szczęsny i Lewandowski otrzymali wezwanie, w Barcelonie zawrzało. Martwiąca absencja Robert Lewandowski skierował do żony te słowa. Łzy same cisną się do oczu We wtorkowy wieczór piłkarze, sztab szkoleniowy i inni pracownicy FC Barcelona podsumowali dobiegający kónca sezon 2024/2025 podczas uroczystej kolacji. Na przyjęciu nie zabrakło oczywiście Roberta Lewandowskiego, któremu tego wieczoru towarzyszyła jego małżonka - Anna Lewandowska. Kolejnego dnia "Lewy" postanowił zabrać głos i publicznie zwrócił się do ukochanej, aby podziękować jej za wsparcie. "Uroczystość do zapamiętania. Jestem wdzięczny mojej niesamowitej żonie za to, że zawsze jest przy mnie" - napisał piłkarz, po raz kolejny dając wyraz swoim głębokim uczuciom i przywiązaniu do Anny. Anna Lewandowska od lat towarzyszy mężowi w sportowej podróży. Pojawia się na jego meczach, kibicuje z trybun, często w towarzystwie ich córek - Klary i Laury. W mediach społecznościowych wielokrotnie dzieliła się ujęciami pokazującymi rodzinną codzienność, pełną czułości i wzajemnej inspiracji. Nie inaczej było i tym razem - obecność Anny u boku Roberta podczas klubowej kolacji była czymś więcej niż tylko formalnością. Była symbolem trwałego partnerstwa, w którym sukces jednego z małżonków jest zasługą obojga. Lewandowskiego czeka jeszcze jeden mecz ligowy, po którym oficjalnie zakończy się sezon w hiszpańskiej ekstraklasie. Wówczas Robert będzie miał nieco więcej czasu dla swojej żony i córek. Na brak wrażeń nie będą mogli oni jednak narzekać. Jak donoszą lokalne media, "Lewy" i jego rodzina wkrótce przeprowadzą się bowiem z wynajmowanej posiadłości z Castelldefels do willi w Garraf, którą zakupili już jakiś czas temu. Anna i Marina skradły show. W takich kreacjach świętowały sukces Barcelony