Robert Lewandowski do tego sezonu La Liga przystępował z nadzieją na poprawę słabej formy, którą obserwowaliśmy od mundialu w Katarze. Głównym czynnikiem, wpływającym na to, jak będzie wyglądał Polak, miała być osoba Hansiego Flicka. To właśnie pod jego wodzą "Lewy" przeżywał najlepszy czas w swojej karierze, gdy obaj pracowali ze sobą jeszcze w czasach Bayernu Monachium, a napastnik kadry wówczas błyszczał na miarę Złotej Piłki, której ostatecznie nie otrzymał. Boniek jednoznacznie o deklaracjach Wojciecha Szczęsnego. "Puste słowa" Zmiana na stanowisku szkoleniowca pomogła Lewandowskiemu także w Barcelonie. Polak bowiem pod wodzą Hansiego Flicka zdecydowanie odżył i znów prezentuje się naprawdę dobrze. Nie wszystko mu rzecz jasna wychodzi, ale wrócił instynkt strzelecki i skuteczność pod bramką rywali. Po ośmiu meczach hiszpańskie La Liga "Lewy" ma na swoim koncie siedem goli w ośmiu meczach. Przed tym sezonem do ligi przyszedł wielki rywal, a więc Kylian Mbappe. Mbappe wraca do gry, niespodzianka. "Lewy" może się bać To Francuza większość ekspertów typowała na tego, który ma wygrać tytuł króla strzelców. Po pierwszych ośmiu kolejkach jest on jednak minimalnie za plecami Lewandowskiego z dorobkiem pięciu goli. Co więcej, Mbappe w meczu z Deportivo Alaves doznał kontuzji. "Po badaniach przeprowadzonych na naszym zawodniku Kylianie Mbappe przez sztab medyczny Realu Madryt zdiagnozowano kontuzję w mięśniu dwugłowym lewej nogi. Uraz pod obserwacją" - przekazał Real Madryt w oficjalnym komunikacie. Błysk reprezentanta Polski w Lidze Mistrzów. Anglicy zachwyceni, świetne wieści dla Probierza Wszyscy dziennikarze, którzy są blisko "Królewskich" zgodnie przekazywali, że czeka go minimum trzytygodniowa przerwa. W "Los Blancos" często dzieje się jednak tak, że piłkarze wracają przed czasem. Koronnym przykładem był Vinicius Junior z poprzedniego sezonu. Mbappe poszedł jego drogą, ale w zdecydowanie bardziej ekstremalnej wersji. - Dobrze się zregenerował, bardzo szybko. On chciał tu przylecieć, by zagrać. To jest oczywiste, bo czuje się dobrze. Musimy tylko zobaczyć go dzisiaj na treningu, czy czuje się dobrze i jest gotowy na 100%. Jeśli tak będzie, to zagra od pierwszej minuty - ogłosił niespodziewanie Carlo Ancelotti przed meczem Ligi Mistrzów z Lille. Oznacza to, że Mbappe w pewnym sensie oszukał przeznaczenie. Komunikat Ancelottiego przyszedł bowiem ledwie tydzień po tym, jak Real poinformował o kontuzji gwiazdora. Hiszpańskie media zgodnie twierdzą, że trening przebiegł bardzo dobrze i Francuz ma zagrać od pierwszych minut z Lille. To z kolei złe wieści dla Lewandowskiego, bo w ostatnich tygodniach Mbappe zaczął łapać już formę. Miał bowiem cztery mecze z rzędu z golem i dorzucił asystę, a kibice zaczynali chwalić gwiazdora nie tylko za liczby, ale także samą grę.