Ostatnie miesiące reprezentacji Polski były męczące zarówno dla kibiców, jak i samych zawodników. Robert Lewandowski przyznał w rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim z youtube'owego kanału Foot Truck, że na jakiś czas stracił "ogień" do walki w kadrze narodowej. Uczucie to był mu w stanie przywrócić dopiero Michał Probierz, z którym piłkarze spędzili październikowe i listopadowe zgrupowanie. Na pierwszym z nich drużyna pokonała Wyspy Owcze 2:0 i zremisowała z Mołdawią 1:1. Z kolei na drugim podzieliła się punktami z Czechami (1:1), nie uzyskując bezpośredniego awansu na EURO 2024 oraz pokonała w sparingu Łotwę 2:0. To właśnie w listopadzie "Lewy" poczuł zwiększoną motywację. - Trener Probierz podszedł do mnie jak do człowieka, a nie jak do piłkarza, Roberta Lewandowskiego. Normalnie jak do człowieka. Mamy oczywiście kontakt, z biegiem tygodni stwierdziłem, że trener we mnie obudził płomień, jeśli chodzi o otoczkę wokół reprezentacji. Stwierdziłem, że ciągle chcę, że mam ambicje, że tak łatwo się nie poddam. Dlatego wierzę, że ten nowy rok 2024 będzie pozytywny, mamy baraże. Zobaczyłem, co się na tej reprezentacji dzieje - mówił. Na te słowa bardzo ostro zareagował Zbigniew Boniek, goszcząc w "Prawdzie Futbolu" Romana Kołtonia. - Nie rozumiem tego zdania, że Probierz podszedł do Lewandowskiego jak do człowieka, a nie piłkarza. Co za tym idzie? Że pytał o jego życie? Że musiał go wspierać psychicznie? Trudno mi to zrozumieć - podkreślił. Zbigniew Boniek: "Probierz jest dla reprezentantów trzy razy lepszy niż Santos" Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej podkreślił, że zatrudniony przez niego Jerzy Brzęczek w eliminacjach EURO 2020 wywalczył 25 punktów na 30 możliwych, czyli najwięcej w historii reprezentacji. Przypomniał słynne osiem sekund ciszy Lewandowskiego w wywiadzie, ale zapewnił, że ma o kapitanie zespołu "bardzo pozytywne" zdanie. - Probierz jest dla tych chłopaków trzy razy lepszy niż Santos. Być może Lewandowski w tym wywiadzie mógł wtedy powiedzieć to bardziej wyraziście - zakończył wiceprezes UEFA. W marcu kadrę czeka półfinał barażów o EURO, kiedy to nad Wisłę przyjedzie Estonia. W potencjalnym finale - rozgrywanym na wyjeździe - nasi rodacy mogą się zmierzyć z Walią lub Finlandią.