Walka o trofeum Pichichi w minionym sezonie La Liga była bardzo zacięta i zakończyła się wielkim zwycięstwem Roberta Lewandowskiego. Polak wyprzedził Karima Benzemę różnicą czterech trafień. Po odejściu Francuza do Arabii Saudyjskiej Real Madryt stanął przed wyzwaniem sprowadzenia nowego snajpera. Media informowały o kilku kandydatach ze światowego topu. W pewnym momencie najgłośniej wybrzmiewało nazwisko Harry'ego Kane'a z Tottenhamu Hotspur. Aż do czasu, gdy Kylian Mbappe ogłosił, że nie przedłuży swojego kontraktu z Paris Saint-Germain. Nagle to właśnie on stał się głównym kandydatem do zastąpienia Karima Benzemy. Kylianowi Mbappe został jeszcze rok kontraktu z PSG i sam piłkarz zapewnia, że chce go wypełnić. Wciąż nie wiadomo jednak, jaka będzie reakcja samego klubu. Josep Pedrerol w programie Chiringuito zapewniał, że Real Madryt, mając w pamięci to, co stało się w przeszłości, nie będzie wypytywał o francuskiego napastnika. Barcelona zupełnie zaskoczyła rywali - a teraz jeszcze to. 400 mln w grze - Real Madryt nie zapuka do drzwi Paris Saint-Germain. Niezależnie od informacji, że jest czy nie jest na sprzedaż, Real nawet nie zapyta: co ze sprawą Mbappé? Real pierwszy nie zapuka do drzwi PSG w żadnym wypadku. Real nie wejdzie w tę grę po tym, jak został zlekceważony po wysyłaniu ofert z pieniędzmi, które pozostały bez odpowiedzi - powiedział Pederol. Sytuacja może zmienić się jedynie wtedy, gdy PSG oficjalnie poinformuje o chęci sprzedaży swojego gwiazdora i ustali za niego konkretną cenę. Wówczas Real Madryt może wkroczyć do akcji, jednak w tym momencie temat transfery Mbappe do stolicy Hiszpanii nie istnieje. Oficjalnie: Transferowa bomba Realu Madryt stała się faktem. Ponad 100 milionów euro Kto będzie rywalem Roberta Lewandowskiego. Real Madryt musi sprowadzić nowego napastnika Melchor Ruiz w programie El Partidazo w hiszpańskim radiu COPE podał zaskakującą informację, że tego lata Real Madryt nie sprowadzi ani Harry'ego Kane'a ani Kyliana Mbappe. Ostatnim ruchem transferowym "Królewskich" tego lata ma być sprowadzenie 33-letniego napastnika z klubu, który w sezonie 2022/23 spadł z Primera Division. Mowa o Joselu - wychowanku Celty Vigo, który we wczesnych etapach swojej kariery grał w filii Realu Madryt, czyli Castilli. Hiszpański napastnik nie przebił się do pierwszego składu i odszedł do Bundesligi, a następnie do Premier League. Tam jednak nie zachwycał umiejętnościami snajperskimi i w końcu wrócił do swojej ojczyzny, aby zdobywać gole dla Deportivo Alaves. W Hiszpanii Joselu szło już dużo lepiej. Po dwóch sezonach spędzonych w Alaves odszedł do Espanyolu, gdzie gra do dziś. Jego drużyna dopiero co spadła do Segunda Division, ale on sam wyśrubował całkiem niezły wynik strzelecki - w 34 meczach ligowych zdobył 16 goli i zanotował 2 asysty. Początkowo Joselu był przymierzany do roli zmiennika Karima Benzemy, którego Realowi brakowało w sezonie 2022/23. Teraz okazuje się, że Hiszpan może stać się jedynym nominalnym napastnikiem "Królewskich" i to właśnie on będzie rywalizował z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców. Transfery Harry'ego Kane'a i Kyliana Mbappe są problematyczne i możliwe, że Realowi Madryt tego lata nie uda się sprowadzić żadnego napastnika ze światowego topu. Emmanuel Macron wprost o możliwym wielkim hicie. Zapowiedział interwencję