Zagrożenie dla Lewandowskiego po kontuzji. Finał może być fatalny. Ostrzeżenie od lekarza
Jeszcze do poniedziałkowego południa wydawało się, że minione zgrupowanie reprezentacji Polski było w pełni udane. Dwa zwycięstwa, kolejny krok w kierunku baraży i całkiem niezła gra z Litwą. Niestety okazało się, że Robert Lewandowski nabawił się kontuzji mięśniowej i według doniesień ma pauzować przez kilka tygodni. Sam uraz to tylko początek złych informacji, bo napastnik musi uważać na cały proces rekonwalescencji.

Zwycięstwa z Nową Zelandią a przede wszystkim z Litwą mocno poprawiły nastroje wokół kadry. Reprezentacja Polski wygrywając w Kownie z Litwinami, zrobiła wielki krok w kierunku baraży do mistrzostw świata, co było głównym celem naszej ekipy w trwających eliminacjach. Biało-Czerwoni wygrali 2:0, a jedno trafienie zanotował Robert Lewandowski. Jeszcze do niedawna wydawało się, że kapitan reprezentacji do Barcelony mógł wrócić w dobrym humorze.
Niestety w poniedziałkowe popołudnie pojawiły się informacje, że Lewandowski doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze. Choć w oficjalnym komunikacie FC Barcelona nie poinformowała, ile Polak będzie pauzował, w medialnych spekulacjach mówi się, że może być to okres nawet do sześciu tygodni. Tym samym Lewandowskiego niemal na pewno ominie październikowe El Clasico.
Lewandowski kontuzjowany. Lekarz ostrzega napastnika FC Barcelona
Uraz kapitana reprezentacji Polski dla Hansiego Flicka to spore zmartwienie. Zwłaszcza dlatego, że w zespole "Dumy Katalonii" panuje plaga kontuzji. Wciąż do dyspozycji trenera nie są m.in. Gavi, czy Joan Garcia, a z urazami niedawno zmagali się Lamine Yamal i Raphinha. W dodatku to kolejny uraz mięśniowy Lewandowskiego w krótkim odstępie czasu. Uwagę na to zwrócił doktor Krzysztof Jamka w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
"Warto zastanowić się, czy nie wpływa na to jakiś bodziec treningowy wprowadzony po przejściu do Barcelony. Albo czy sam zawodnik, w swojej indywidualnej pracy, nie zmienił czegoś, co obciąża tylną grupę mięśniową. Nie oszukujmy się - wiek również ma znaczenie" - zauważył Jamka. Doktor przestrzega również przed zbyt szybkim powrotem do pełnego wysiłku. Przypomniał wydarzenia z mistrzostw Europy w ubiegłym roku.
"Mam na myśli uraz sprzed Euro 2024, po którym zagrał już po 11 dniach oraz kontuzję z kwietnia, po której wrócił po 17 dniach. W obu przypadkach było widać, że wrócił zbyt szybko. Był cieniem samego siebie, bo organizm nie pozwalał mu na więcej" - powiedział lekarz i podkreślił, że organizmu nie da się oszukać i medycyna pomaga szybciej stanąć na nogi, ale nie w takim stopniu, żeby znacznie szybciej wracać do pełnego obciążenia.
















