Piłkarze FC Barcelona w zasadzie mogą myśleć już o swoich urlopach - ostatni cel, jaki pozostał im w sezonie 2022/2023, czyli sięgnięcie po mistrzostwo kraju, został już osiągnięty kilka tygodni temu po derbowym starciu z Espanyolem. Teraz w zasadzie trzeba już tylko na spokojnie domknąć rozgrywki w Primera Division... i tyle. Ostatnim rywalem "Barcy" będzie w tym przypadku Celta Vigo - i tutaj sytuacja jest o tyle ciekawa, że "Los Celestes" muszą wyjść na murawę jako drużyna w stu procentach zdeterminowana, bowiem grozi im niezmiennie spadek o klasę rozgrywkową niżej. Z wagi starcia z "Dumą Katalonii" zdają sobie oczywiście sprawę lokalne media - w tym "Faro de Vigo". Galicyjski dziennik zwraca przede wszystkim uwagę, że Barcelona wystawi bez wątpienia na Estadio Balaidos całkiem mocną jedenastkę, nawet pomimo nieobecności takich graczy jak Busquets, Alba, Araujo, Balde i Pedri. Szczególnym zagrożeniem dla Celty ma być zaś postawa dwóch gwiazd - Marca-Andre ter Stegena oraz Roberta Lewandowskiego. Marc-Andre ter Stegen zachwycał między słupkami. FC Barcelona z genialnym bilansem bramkowym Jeśli mowa o golkiperze, to ten już niebawem otrzyma Trofeo Zamora dla bramkarza szczycącego się najniższą średnią straconych w sezonie w Primera Division bramek. Do tego może jednak również pobić rekord Francisco Liano (średnia 0,47 w sezonie 93/94), ale zasady są dwie - musi zachować z Celtą czyste konto i zagrać co najmniej 60 minut. Do tego wszystkiego może też pobić osiągnięcie Liano w kwestii łącznych czystych kont (26). Nie ulega więc wątpliwości, że ter Stegen będzie się między słupkami dwoił i troił - zapewne jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Hitowa wiadomość od Lewandowskiego. Polak wprost. To może być "kwestia dni" Robert Lewandowski strzelał jak najęty. W meczu z Celtą również nie odpuści Co do Roberta Lewandowskiego, to ten ma już praktycznie zapewnione Trofeo Pichichi, przyznawane królowi strzelców. Polak wyprzedza drugiego w tabeli snajperów Karima Benzemę aż o pięć trafień, a do tego wszystkiego Francuz ostatnio zmagał się z kontuzją, więc trudno orzec, w jakiej formie będzie przeciwko Athletikowi Bilbao. "Ta przewaga wydaje się być więcej niż znacząca i pozwala nie obawiać się o zdobycie nagrody" - podkreśla "Faro de Vigo". "Jeśli jednak jest coś, co wyróżnia Polaka, to jest to zachłanność - nie ustąpi on w staraniach o polepszenie swojego bilansu" - skwitowano. Stwierdzenie "zachłanność" może wydawać się z wierzchu nawet i nieco obraźliwe, ale w tym kontekście użyte zostało raczej do pozytywnego opisania "piłkarskiego głodu" Polaka oraz jego determinacji. Czy Robert Lewandowski znów zachwyci fanów "Blaugrany" - a przy okazji przypieczętuje los Celty? O tym przekonamy się już 4 czerwca o godz. 21.00. Na relację na żywo z tego spotkania zapraszamy oczywiście do Interii Sport.