Nieszczególnie okazale wypadł pierwszy w nowym sezonie LaLiga mecz "Dumy Katalonii". FC Barcelona mierzyła się z Rayo Vallecano i swoją postawą, a w zasadzie głównie brakiem skuteczności, rozczarowała. Robert Lewandowski bez gola w debiucie ligowym w FC Barcelona Winić za taki stan rzeczy nie powinno się Roberta Lewandowskiego, który był aktywny i mimo braku wielu dokładnych podań, sam stworzył sobie kilka okazji na gola. Jedne z najlepszych w samej końcówce spotkania. W 82. minucie Lewandowski znalazł się w polu karnym, zamarkował strzał czym zgubił obrońcę, popchnął piłkę bliżej środka boiska i uderzył w kierunku dalszego słupka. Futbolówka minimalnie minęła słupek. "Lewy" robił co mógł i także trzy minuty później złożył się do groźnego strzału. Było to zaraz po tym jak dośrodkował Aubameyanga. Jego strzał wybił obrońca. "Lewy" jeszcze dobijał, ale znów tylko obok bramki. Czytaj także: Świętowanie po debiucie Lewandowskiego w La Liga! Żona się postarała