Robert Lewandowski z Bayernem osiągnął właściwie wszystko. Wygrał Ligę Mistrzów, wielokrotnie sięgnął po mistrzostwo i Pucharu Niemiec. Został królem strzelców Bundesligi i pobił rekord legendarnego Gerda Muellera w liczbie zdobytych bramek w jednym sezonie. Szukał nowych wyzwań i celów, do których mógłby dążyć. No i chciał spełnić marzenie o grze w FC Barcelona. Udało mu się, choć nie było to łatwe. O kulisach transferu opowiada w filmie "Nieznany". "W stosunku do Bayernu zawsze byłem fair" - Ja w stosunku do Bayernu grałem fair. Mówiłem, jaka jest sytuacja, mówiłem, co czułem, co może wydarzyć się w przyszłości. I wiedziałem, że na końcu Bayern będzie musiał myśleć o sobie - mówił w "Nieznanym" Robert Lewandowski. Kiedy obwieścił światu, że zamierza odejść z Monachium, w klubie ze stolicy Bawarii wszyscy włodarze zapewniali, że piłkarz na pewno wypełni kontrakt. Rozpoczęły się długie, pełne napięcia tygodnie. - Spodziewałem się, że jeśli zostanę w Bayernie jeszcze rok czy dwa, ta moja pasja, miłość do futbolu, zostanie stłumiona. Będzie mi brakowało dodatkowych bodźców - tłumaczył chęć zmiany klubu "Lewy". - Za 5, 10, 15 lat, stojąc przed lustrem, nie byłbym w stanie patrzeć na siebie, zadając pytanie "Dlaczego nie spróbowałeś?" - dodawał Czytaj także: Przełom w karierze Roberta Lewandowskiego. Ta rozmowa zmieniła wszystko I w końcu Polak dopiął swego. A FC Barcelona, choć była, i cały czas jest, targana finansowymi problemami, zdołała zorganizować fundusze na transfer i kontrakt Polaka. Jego przygoda w Katalonii rozpoczęła się 16 lipca 2022 roku, a już dwa dni później piłkarz dołączył do swoich nowych kolegów podczas tournee w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze wcześniej władze klubu, a konkretnie Mateu Alemany, dyrektor sportowy "Dumy Katalonii", przygotował niespodziankę dla trenera zespołu Xaviego. - Z reguły Mateu do mnie dzwoni, a wtedy przyszło połączenie na Zoomie. Byłem nieco zaskoczony, że to ma być wideorozmowa. Byłem w parku ze swoimi dziećmi, patrzę na ekran, a tam Lewandowski... Mówiłem im, żeby poczekali, bo przecież za plecami jest mnóstwo ludzi - opowiadał w filmie "Nieznany" Xavi. Xavi komplementuje Lewandowskiego. Przenikliwa analiza Polaka Xavi, który w filmie dokumentalnym Prime Video często wypowiada się na temat piłkarza, doskonale zanalizował jego boiskowy fenomen. - Często nie dostrzegamy jego boiskowych manewrów. Mnie jest łatwiej, bo jestem trenerem. Jednak kiedy twoje serce bije w rytmie 180 uderzeń na minutę i mierzysz się z przeciwnikiem, jest dużo trudniej. On ma niesamowite wyczucie czasu i przestrzeni. Wie dokładnie, kiedy zagrać, albo uderzyć piłkę. Doskonale rozumie tę grę - analizuje poczynania snajpera trener FC Barcelona. Co ciekawe, sam Lewandowski zwraca w "Nieznanym" uwagę, że skoro był w stanie rozwijać się nawet zbliżając się do 30., to znaczy, że wcześniej coś w jego szkoleniu poszło nie tak. - Jeśli w wieku 30 lat, a nawet wcześniej, mając 27-28 lat, potrafisz się nauczyć czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiłeś, to co to oznacza? Że talent był, że potencjał był, ale nikt wcześniej nie potrafił tego dostrzec i wykorzystać - stwierdza kapitan reprezentacji Polski. - U mnie wiele rzeczy było zaniedbanych jak byłem dzieciakiem, zgaszonych. Jak dryblowałem, jak się kiwałem, traciłem piłkę oczywiście, no to pierwsze co, to było "podaj", "nie trać", "graj prosto" - dodaje "Lewy".