"Różnica między Depayem i Lewandowskim jest taka, że Polak jest zawsze tam, gdzie powinien być środkowy napastnik" - powiedział komentator meczu Cadiz - Barcelona. Uwaga celna. Holender nabiegał się w tym spotkaniu bardzo. Wygrał nawet kilka pojedynków, był aktywny, ale nic z tego nie wynikało dla drużyny. Depay jest skrzydłowym, przeciętnej klasy, graczem dość chaotycznym, uprawiającym często z piłką na boisku sztukę dla sztuki. Xavi chciał innego zmiennika dla Lewandowskiego W Barcelonie doskonale o tym wiedzą, dlatego tego lata Xavi chciał się go pozbyć. Rozmowy z Juventusem Turyn zakończyły się jednak fiaskiem ze względu na zbyt duże finansowe oczekiwania Holendra. W Turynie postawiono na Arkadiusza Milika. Innych chętnych na Depay’a nie było. Został więc na Camp Nou. Wbrew woli trenera Barcelony, który chciał, żeby zmiennikiem Lewandowskiego był Perre-Emerick Aubameyang. Na pewne rzeczy Xavi nie miał jednak wpływu. Aubameyang dostał propozycję z Chelsea, bo jest piłkarzem skuteczniejszym i lepszym od Depaya. W pół roku w Barcelonie zdobył tyle samo bramek, ile Holender w 12 miesięcy. Nic dziwnego, że poszukując środkowego napastnika klub ze Stamford Bridge postawił na Gabończyka. Xavi został z Depayem, którego na początku sezonu w ogóle nie wpuszczał na boisko. W czterech meczach otwierających rozgrywki La Liga w podstawowym składzie Barcelony grał Lewandowski. Strzelał bramki, był gwiazdą i liderem zespołu. Na otwarcie Ligi Mistrzów wbił hat tricka Victorii Pilzno (5-1). Depay patrzył na to z ławki. Zagrał kwadrans w starciu z mistrzem Czech. Wreszcie pojawiła się potrzeba, by wspomógł drużynę. W sobotę Barcelona grała z ostatnim w tabeli Cadiz, który nie zdobył dotąd punktu ani gola. Lewandowski musiał odpocząć przed wtorkowym hitem Ligi Mistrzów Bayern - Barcelona. Trudno wyobrazić sobie Barcelonę bez Lewandowskiego Xavi postawił na Depay’a we wczorajszym starciu ligowym. W ataku zagrali też Raphinha i Ferran Torres. Do 55. minuty Barcelona nie potrafiła zdobyć bramki. W końcu strzelił ją pomocnik Frenkie de Jong po akcji, w której Depay nie miał udziału. Lewandowski zmienił Holendra dwie minuty później. Zdobył drugą bramkę, miał asystę przy trzeciej. Kibice Barcelony, jak wszyscy, poczuli, że wreszcie pojawił się na boisku środkowy napastnik z prawdziwego zdarzenia. Xavi jeszcze raz przekonał się o tym, co już i tak wiedział. Po odejściu Aubameyanga, nie ma alternatywy dla Lewandowskiego. Musi wierzyć, że 34-letni Polak utrzyma formę cały sezon. Że, jak dotąd, będą go omijały urazy. Dla Barcelony strata Lewandowskiego na jakiś czas graniczyłaby z nieszczęściem. A przecież Xavi będzie dawał mu odpocząć tylko w meczach takich jak z Cadiz. Oczywiście na środku ataku można wystawiać Depaya, czy Ferrana Torresa, ale to nie są napastnicy, który mogliby zastąpić Polaka. Nie są silni, nie potrafią grać tyłem do bramki, wytrzymać ataków obrońców. Nie mają charyzmy i autorytetu w zespole. Lubią atakować ze skrzydła. W ostatnim sezonie Holender zdobył 13 goli, Hiszpan 10, Lewandowski 50. To nie był przypadek. Dziś Polak ma 9 goli wbitych dla Barcelony, Ferran Torres jednego, Depay żadnego. Po niespełna miesiącu od startu rozgrywek, nie można wyobrazić sobie Barcelony bez Lewandowskiego. ZOBACZ TEŻ: Lewandowski pomógł Xaviemu wyrównać rekord Niezwykły gest Lewandowskiego wobec Ansu Fatiego. Hiszpanie to doceniają Eksperci pieją z zachwytu nad Lewandowskim