"Lewy" niezmiennie pozostaje najskuteczniejszym graczem hiszpańskiej ligi (ma w dorobku dziewięć trafień), ale w niedzielny wieczór nie był w stanie poprawić swojego dorobku. Trzy punkty Barcelonie zapewnił Pedri, trafiając w 17. minucie. Media na Półwyspie Iberyjskim nie ukrywają - to były prawdziwe męczarnie zespołu Xaviego, co nie rokuje najlepiej przed bardzo ważnym meczem Ligi Mistrzów z Interem Mediolan (w środkę) i zbiżającym się wielkimi krokami "El Clasico" (16 października). Xavi surowy dla swojego zespołu. Alarmuje ws. Lewandowskiego Surowy dla "Dumy Katalonii" był również jej trener. Starał się jednak przy tym znaleźć wytłumaczenie dla słabszej ostatnio dyspozycji. - Druga połowa nie była dla nas dobra. Przestaliśmy naciskać na przeciwnika, wywierać presję... może to wina zmęczenia - analizował podczas pomeczowej konferencji prasowej. - Cierpieliśmy. Gra co trzy dni generuje zmęczenie. Musimy poprawić się przed kolejnymi spotkaniami - podkreślał. Szkoleniowiec pokusił się także o ocenę gry Roberta Lewandowskiego. Mimo, iż nie zdołał się on wpisać na listę strzelców, Xavi był z niego zadowolony. - Myślę, że zagrał dobry mecz - stwierdził, dodając przy tym, że podobnie jak reszta kolegów, w drugiej połowie Polak spisywał się wyraźnie słabiej. Trener jednocześnie zaalarmował swój zespół w kontekście naszego rodaka. - Musimy częściej go szukać i szukać tego, by grać z nim jak najwięcej - pouczał. FC Barcelona w środę zagra z Interem Mediolan na Camp Nou. Po porażce z włoską ekipą 0:1 na jej terenie, Katalończycy, chcąc marzyć o awansie do fazy pucharowej Ligi Mistrzów nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów. Dotąd zdobyli ich ledwie trzy, rozbijając Viktorię Pilzno 5:1.