Partner merytoryczny: Eleven Sports

⁠Wzięli Lewandowskiego "na celownik". Polak obiektem kpin, przekroczyli granicę?

"Na dwa razy" rzut karny w meczu z Francuzami wykonywać musiał Robert Lewandowski. Pierwsza próba została powstrzymana przez Mike'a Maignana, ale że ten wyszedł zbyt daleko, sędzia nakazał powtórkę. Tym razem "Lewy" spełnił swój obowiązek, choć po meczu wielu kibiców i ekspertów wypominało mu kiepską próbę z jedenastego metra. Krytyka mimo upływu czasu nie ustała - kapitan biało-czerwonych stał się obiektem szyderstw ze strony popularnego kanału parodiowego "442oons".

Robert Lewandowski po meczu z Francją stał się obiektem kpin i szyderstw
Robert Lewandowski po meczu z Francją stał się obiektem kpin i szyderstw/Robbie Jay Barratt - AMA/Getty Images/Getty Images

- Austria na pierwszym miejscu, Francja na drugim. Holandia na trzecim. My na swoim - podsumował dosadnie postawę biało-czerwonych na mistrzostwach Europy komentator TVP Sport, Jacek Laskowski. Biało-czerwoni w trzech meczach uzbierali tylko jeden punkt i choć grali w grupie śmierci, lekki niedosyt zdecydowanie pozostał.

Paradoksalnie najlepiej Polacy zaprezentowali się na tle najgroźniejszego rywala - Francji. "Trójkolorowi" prowadzili po bramce Kyliana Mbappe z rzutu karnego, ale na jego trafienie odpowiedział Robert Lewandowski. Kapitan biało-czerwonych również trafił z jedenastego metra, choć potrzebował do tego dwóch prób.

Lewandowski z karnego "na raty". Kapitan biało-czerwonych obiektem kpin za granicą

Pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem. Mike Maignan świetnie wyczuł intencje "Lewego" i z łatwością obronił jego uderzenie. Na swoje nieszczęście wcześniej oderwał stopy od linii bramkowej, co było podstawą do powtórzenia stałego fragmentu. Tym razem Lewandowski wytrzymał próbę nerwów. Uderzył znów w to samo miejsce, ale dużo precyzyjniej. Piłka zatrzepotała w siatce, a Polacy wpadli w euforię. 

Wydawało się, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Francuzi wyraźnie nie atakowali już z takim animuszem, a momentami wyglądało, jakby obawiali się porażki i ostatnie minuty grali w sposób mocno asekuracyjny. Rywalizacja zakończyła się remisem 1:1, co dla Polski smakowało niemal jak zwycięstwo. W końcu udało się wywalczyć chociaż jeden punkt na Euro 2024. 

Najbardziej niezadowolony z remisu był Mike Maignan. Bramkarz nie mógł pogodzić się z tym, że rzut karny został powtórzony, a najlepiej o tym świadczy jego aktywność medialna po meczu. Czarne chmury zebrały się natomiast nad Lewandowskim. Pomimo bramki przeciwko Francji eksperci mieli wiele cierpkich słów względem jego postawy, a także sposobu wykonywania karnych.

Rozłożony w czasie karny 'Lewego'. Najbardziej żenująca scena Euro

~ brzmiał po spotkaniu nagłówek niemieckiego "BILD"

Lewandowski bohaterem parodii. Nie oszczędzali napastnika biało-czerwonych

Lewandowski stał się także obiektem szyderstw ze strony specjalizującego się w parodiach piłkarskich kanału "442oones". Wizerunek Polaka, jaki zaprezentowano w jednym z najnowszych odcinków na pewno nie spodoba się 35-latkowi. Snajper Barcy został przedstawiony jako baletnica. Było to krytyczne nawiązanie do wyjątkowo nietypowego sposobu wykonywania stałego fragmentu przez kapitana biało-czerwonych.

Za sprawą remisu z Polską Francja awansowała do fazy pucharowej "dopiero" z drugiego miejsca w grupie D. Wyprzedziła ją Austria, która nieoczekiwanie wygrała po zaciętym boju z Holandią 3:2. "Oranje" zajęli trzecią pozycję, ale i dla nich znalazło się miejsce w fazie pucharowej. 

***

Sprawdźcie też nasz raport specjalny, bądźcie na bieżąco: EURO 2024.

Robert Lewandowski/Marco Steinbrenner/DeFodi Images via Getty Images/Getty Images
Karny Roberta Lewandowskiego w meczu z Francją/PAP/Leszek Szymański/PAP
Mike Maignan/KENZO TRIBOUILLARD / AFP/AFP
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem