Wyróżnili Lewandowskiego, jest tam gdzie Messi i Ronaldo. Kosmiczny poziom Polaka
Robert Lewandowski po prostu się nie zatrzymuje - mimo swoich 36 wiosen na karku Polak pokazuje, że wciąż potrafi błyszczeć najwyższą strzelecką formą. Jego statystyki w samych tylko rozgrywkach hiszpańskiej Primera Division mówią same za siebie - dotychczasowe 12 trafień bez dwóch zdań robi wrażenie, ale warto wspomnieć tu o pewnym dodatkowym kontekście, w którym nie brakuje absolutnych legend futbolu.
Robert Lewandowski w poprzednim sezonie miał pewne okresy strzeleckiego przestoju, ale nawet mimo to zdołał on praktycznie do końca kampanii brać realny udział w walce o Trofeo Pichichi - ostatecznie pod względem zdobytych goli wyprzedzili go jedynie Artem Dowbyk i Alexander Soerloth, a na poziomie 19 bramek zrównał się z nim wyłącznie Jude Bellingham.
W sezonie bieżącym tymczasem kapitan reprezentacji Polski praktycznie od pierwszej kolejki "wcisnął gaz do dechy" i na ten moment w rozgrywkach hiszpańskiej ekstraklasy po prostu nie ma sobie równych. Jeśli zaś przyjrzymy się tej sytuacji w szerszym kontekście, to... poczynania "Lewego" robią nawet jeszcze większe wrażenie.
Robert Lewandowski wśród innych wielkich gwiazd futbolu. Tak "daleko" nie zaszedł niemal nikt
"RL9" jak na razie uzbierał łącznie 12 goli w... dziesięciu meczach, popisując się, chociażby hat-trickiem przeciwko Deportivo Alaves czy niedawnym dubletem zdobytym w spotkaniu przeciwko Sevilli (notabene wygranym przez FC Barcelona aż 5:1). Taki stan rzeczy plasuje Lewandowskiego tymczasem w pewnym elitarnym gronie.
W XXI wieku - jak wskazano na profilu "OptaJose" - jeszcze zaledwie trzech innych piłkarzy zdołało podczas pierwszych dziesięciu kolejek La Ligi zdobyć 12 (lub więcej) bramek - a byli to Leo Messi, Samuel Eto'o oraz Cristiano Ronaldo, który tutaj pobił swoisty rekord, notując 17 "oczek" w roku 2014. Możemy tu więc śmiało mówić o wręcz kosmicznym poziomie...
Wymagający terminarz FC Barcelona. Szykują się wielkie starcia z Bayernem i Realem
Robert Lewandowski będzie mieć szansę na kolejne zabłyśnięcie na murawie w Primera Division już 26 października o godz. 21.00, kiedy to odbędzie się słynne "El Clasico". Jeśli ekipie "Lewego" i Wojciecha Szczęsnego uda się ograć swych największych rywali, to "Blaugrana" odskoczy im w tabeli aż na sześć punktów.
Nim jednak dojdzie do - jak zawsze elektryzującego - starcia z "Królewskimi" podopiecznych Hansiego Flicka czekać będzie jeszcze inne potężne wyzwanie - 23 października zmierzą się oni w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium - a więc oczywiście dawnym zespołem kapitana "Biało-Czerwonych".