Robert Lewandowski chce grać jeszcze 5-7 lat, a w niektórych wywiadach - mówi nawet o 8 latach. Celem EURO 2021, Mundial 2022, EURO 2024 (w Niemczech!), Mundial 2026. Jedno widać wyraźnie - czołowi piłkarze, z którymi przeszedł ostatnią dekadę mają swoje kłopoty. Z 5 najlepszych asystentów RL9 w historii, jeśli chodzi o drużynę narodową, aż trzech może zabraknąć na EURO 2021! Robert Lewandowski wygrał 86. Plebiscyt "Przeglądu Sportowego". Hasło Totalizatora Sportowego - którego kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski jest ambasadorem 65-lecia - "Wielkie Chwile", niewątpliwie odnosi się do sobotniego wieczoru, gdy 32-letni piłkarz odebrał statuetkę dla najlepszego polskiego sportowca. Już drugi raz w historii. A powinien trzeci - pamiętamy okoliczności utraty trofeum za 2017, gdy na ostatniej prostej został wyprzedzony przez Kamila Stocha (jednak nie za osiągnięcia w 2017, a za Turniej Czterech Skoczni, którego finał wypadał już w 2018)... Lewandowski chce grać bardzo długo. "Czuję się lepiej, niż gdy miałem 26 lat" - powiedział niedawno na łamach "Kickera", który odebrał tytuł "Piłkarz Roku w Niemczech". RL9 zagrał już 116 meczów w drużynie narodowej, strzelając 63 gole i asystując przy 23 bramkach. "Życie napastnika reprezentacji Polski troszeczkę nieszczęśliwe" W piątkowy wieczór - przygotowując się do sobotniego nagrania "Prawdy Futbolu" z Marcinem Matuszewskim i Wojciechem Papugą - przeanalizowałem wszystkie gole Lewandowskiego z Orłem na piersi. To była fascynująca, kilkugodzinna przygoda, przypominająca ostatnie 12 lat polskiej piłki. Patrzyłem w dane statystyczne poszczególnych spotkań, ale i odtwarzałem fragmenty meczów na You Tube. Debiut Lewandowskiego jesienią 2008 roku - w San Marino - komentowali w TVP Dariusz Szpakowski i Andrzej Juskowiak. Gdy młodziutki Robert wchodził za Marka Saganowskiego to "Jusko" wygłosił następujący spicz: "Życie wysuniętego napastnika w polskiej reprezentacji jest troszeczkę nieszczęśliwe. Nikt nie chce tej pozycji. W nowoczesnym futbolu niesamowicie trudno gra się w tej roli. Często tyłem do bramki przez osiemdziesiąt minut". Lewandowski już w debiucie trafił do siatki - z trzech metrów, lewą nogą, wbił piłkę do siatki po tym, jak w słupek trafił Ebi Smolarek. "Szpak" zaraz po tym golu mówił: "Szuka go piłka". A Juskowiak puentował: "Nie dość, że piłka go szuka, to on szuka piłki".