Robert Lewandowski sprzed i po mundialu to jakby dwaj różni zawodnicy. W pierwszych 12 ligowych spotkaniach Barcelony Polak zdobył 13 bramek, a w kolejnych 13 - tylko cztery. Dzięki świetnemu początkowi rozgrywek napastnik Katalończyków cały czas prowadzi w klasyfikacji strzelców (ma 17 bramek, o trzy więcej niż Karim Benzema), ale ostatnio znajduje się w poważnym kryzysie. Lewandowski bramki nie strzelił w trzech ostatnich spotkaniach, a w niedzielę zmarnował sytuację, jaka nie przystoi zawodnikowi tej klasy. Brak bramek odbija się również na klasyfikacji Złotego Buta, którą Polak wygrywał w ostatnich dwóch latach. Robert Lewandowski 12. w klasyfikacji Złotego Buta Teraz o triumfie Polak nie ma nawet co marzyć, bo na razie zgromadził 34 punkty za zdobycie 17 bramek (gole mnożone są przez współczynnik danej ligi, zgodnie z zasadą, że im trudniejsza liga, tym wyższy współczynnik). Z kolei prowadzący Erling Haaland z Manchesteru City ma aż 64 punkty za 32 gole. Drugie miejsce zajmuje Harry Kane z Tottenhamu (48 punktów), a trzecie Kylian Mbappe z Paris Saint - Germain (44). Lewandowskiemu, by wskoczyć do pierwszej "10", brakuje jednej bramki, ale Polakowi grozi również szybka degradacja, bo 12. pozycję zajmuje ex aequo z trzema innymi zawodnikami. Wiele jednak wskazuje, że Lewandowskiego czeka najgorszy sezon od lat, bo w poprzednich sezonach zajmował kolejno: 1., 1., 2., 6., 4., 4., 5. miejsce. Ostatni raz poza pierwszą "10" Polak klasyfikację skończył w sezonie 2014/2015, gdy zajął 23. pozycję. Lewandowski okazję do poprawienia dorobku będzie miał już w środę, gdy Barcelona na wyjeździe zmierzy się z Rayo Vallecano (godz. 22). PJ