Wydało się, Hiszpanie ujawniają ws. Szczęsnego. Lewandowski wkroczył do akcji
Hiszpańskie media wzięły pod lupę zachowania Wojciecha Szczęsnego w bramce FC Barcelona podczas ostatniego meczu Ligi Mistrzów z Atalantą Bergamo. Ich uwagę przykuł zwłaszcza jeden szczegół. Okazuje się, że polski bramkarz miał pewne problemy. W sukurs ruszył mu jednak Robert Lewandowski, który wkroczył do akcji, pomagając swojemu rodakowi w najbardziej newralgicznych momentach.

- Wiem, że kiedy mówię coś dobrego o Wojtku, wydaje się, że Inaki wychodzi z tego osłabiony. Nie podoba mi się to. Do mnie należy wybór. Obaj są bardzo dobrymi, świetnymi bramkarzami. Zdecydowaliśmy się postawić na Wojtka. Zawsze szukam tego, co najlepsze dla drużyny i w tej chwili tak to widzę, chociaż Inaki spisał się bardzo dobrze - ogłosił trener Hansi Flick przed meczem z Atalantą, choć wcześniej nie miał tego w zwyczaju. I słowa dotrzymał. W meczu z włoską ekipą od pierwszej minuty zagrał Wojciech Szczęsny, który wyrósł teraz na bramkarza numer jeden w ekipie "Dumy Katalonii".
Nasz rodak w meczu z Atalantą skapitulował dwukrotnie. Hiszpańscy eksperci mieli do niego pretensje zwłaszcza za drugą bramkę, przy której Mario Pasalić posłał z bliskiej odległości piłkę między jego nogami. Podkreślili przy tym, że było to kolejne już spotkanie, w którym były reprezentant Polski nie był w stanie zachować czystego konta, a to aspekt, na którym powinien skupić się w najbliższej przyszłości.
Kulisy meczu FC Barcelona. Media: Lewandowski pomógł Szczęsnemu
Dziennikarze "Mundo Deportivo" zajrzeli także "za kulisy" rozegranego w środę spotkania. I jak zauważyli, Wojciech Szczęsny miał podczas meczu problemy natury komunikacyjnej. Nie pozostał z tym jednak sam, bo do akcji wkroczył Robert Lewandowski, pomagając swojemu rodakowi.
W meczu z włoską drużyną Szczęsny - który już wcześniej utwierdził się na swojej pozycji i miał większą pewność siebie - wydawał polecenia swoim kolegom z defensywy, aby skorygowali ustawienie linii. Ponieważ jednak nadal nie włada językiem hiszpańskim, mimo że mówi perfekcyjnie po włosku i angielsku, "Tek" wykorzystał swojego rodaka i przyjaciela -Roberta Lewandowskiego, jako łącznika z kolegami z drużyny
~ pisze "Mundo Deportivo"
- W niektórych sytuacjach, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, w tym rzutach rożnych, Lewandowski był tym, który tłumaczył pozostałym kolegom z drużyny polecenia wydawane przez Szczęsnego - czytamy dalej.
O konieczności dostosowania się do gry w Barcelonie, zwłaszcza wobec wysoko wysuniętej linii obrony "Dumy Katalonii" Wojciech Szczęsny mówił w ostatniej rozmowie z "La Gazzetta dello Sport", tłumacząc różnice pomiędzy rozgrywkami La Liga i włoską Serie A.
- Pod względem taktycznym Włochy są trochę z przodu, ale jeśli chodzi o technikę, w Hiszpanii jest ona znacznie bardziej zaawansowana. Tutaj pada więcej bramek, nie wszystko jest tak zorganizowane. To ja muszę się do nich dostosować, do stylu, który oferuje wiele i jest bardzo piękny, z tak wieloma golami. Komunikacja na boisku jest skomplikowana, bo nasza obrona jest bardzo wysunięta - powiedział polski bramkarz.