Popularność ma swoje blaski, ale i cienie, o czym nieraz przekonują się Robert i Anna Lewandowscy. Można odnieść wrażenie, że niemal każdy ich ruch poddawany jest krytycznej ocenie. Ostatnio zagotowało się po publikacji nagrania, na którym wspólnie z córkami przygotowywali świąteczne pierniczki, używając mieszanki firmowanej ich nazwiskiem oraz robota kuchennego od firmy, z którą współpracuje "Lewa". Do dobrych stron wielomilionowych zasięgów w sieci należy to, że można wykorzystać je do czegoś dobrego i potrzebnego. Niedawno żona piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony promowała charytatywną inicjatywę "Szlachetnej Paczki", innym razem uczulała w temacie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. "Pamiętajmy, aby dbać o zdrowie psychiczne naszych maluchów. Wczoraj wieczorem, kiedy nie mogłam spać, czytałam o tym, jak wiele dzieci ma dzisiaj zaburzenia psychiczne. Co piąte dziecko ma problemy ze zdrowiem psychicznym, ma niską samoocenę i nie wierzy we własne siły. Chociażby zaangażowanie przez sport wspiera dzieci w tym właśnie problemie" - pisała Anna w mediach społecznościowych. Teraz trenerka porusza następny ważny i trudny temat. Szok po zaskakującej decyzji Lewandowskich. A teraz jeszcze ten wpis żony "Lewego", nie mają litości Anna Lewandowska pisze o trudnej prawdzie. "Bardzo mnie to poruszyło" "Kompletnie nie spodziewałam się tylu wiadomości po moim ostatnim stories, na którym udostępniłam filmik programu Młode Głowy. Dziękuję Wam Mamy za zaufanie i za to, że podzieliłyście się ze mną swoimi rodzinnymi historiami. Bardzo mnie to poruszyło, bo sama jestem mamą" - rozpoczyna swój wpis Anna Lewandowska. I od razu przyznaje, że dane policji są "przerażające". Wynika z nich, że w Polsce nastąpił gwałtowny wzrost (do pięciu na jeden dzień!) prób samobójczych wśród młodzieży. To nie wszystko, bowiem co czwarta młoda osoba miała przyznać, że choć raz naszły ją myśli o odebraniu sobie życia. Żona Roberta Lewandowskiego zastanawia się, co doprowadza do dzieci do tak dramatycznych kroków i decyzji. Czynniki mają być różne. Wśród nich wymienia sytuację w domu, presję w szkole, zachowania ze strony rówieśników. "Obserwujmy bacznie swoje dzieci i uczmy szacunku i przyjaźni do rówieśników. Na pewno będę do Was wracać z tym tematem szerzej już w najbliższym czasie" - apeluje i zapewnia na koniec. To już oficjalne, szczęśliwa Anna Lewandowska i jej team potwierdzają. "Jesteśmy zachwyceni"