FC Barcelona przechodzi obecnie przez niezwykle trudny moment sezonu. Gra drużyny Xaviego Hernandeza pozostawia wiele do życzenia, strata do Girony i Realu Madryt w tabeli La Liga pozwala na tę chwilę tylko marzyć o obronie tytułu mistrza Hiszpanii, a czarę goryczy przelała dotkliwa porażka 1:4 z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. Hiszpańskie media donoszą już o fatalnych nastrojach w szatni FC Barcelona. Pojawiają się przy tym liczne zarzuty dotyczące słabej postawy zespołu. Nie uniknął ich przede wszystkim Robert Lewandowski. Eksperci wytykają reprezentantowi Polski między innymi brak odpowiedniej postawy godnej prawdziwego lidera drużyny. Media: Joan Laporta wystawił gwiazdy FC Barcelona na sprzedaż. Robert Lewandowski na "liście zbędnych" Ale to nie koniec. W katalońskiej prasie można także przeczytać, że srogo rozwścieczony postawą swojej drużyny jest także prezes Barcelony - Joan Laporta. Nie zamierza on jednak czekać z założonymi rękami na to, aż drużyna przezwycięży wszelkie demony i zacznie grać na miarę oczekiwań. Zamiast tego zdecydował się na radykalny ruch. Na wspomnianej "liście transferowej" miał znaleźć się między innymi Robert Lewandowski. - To kolejna gwiazda sprowadzona 2022 roku, która jest łączona z różnymi klubami z Arabii Saudyjskiej - czytamy. Poza Polakiem, zagrożeni w ekipie FC Barcelona mogą czuć się zdaniem katalońskich dziennikarzy także: Alejandro Balde, Jules Kounde, Andreas Christensen, Raphinha oraz Ronald Araujo, na którego parol zagiąć mieli już między innymi włodarze Bayernu Monachium. Podopieczni trenera Xaviego Hernandeza przygotowują się obecnie do dwóch kolejnych spotkań, które czekają ich jeszcze w tym tygodniu. Już w czwartek Barcelona zagra o awans do ćwierćfinału Pucharu Króla z z trzecioligową ekipą Unionistas de Salamanca, a w niedzielę będzie na nią czekało ligowe starcie z Realem Betis w 20. kolejce La Liga.