Robert Lewandowski i Cezary Kucharski przez wiele lat współpracowali, będąc m.in. wspólnikami w firmie RL Management, która zajmowała się m.in. kwestią praw wizerunkowych zawodnika. Kiedy ich drogi się rozeszły, kwestia rozliczenia działalności w firmie stała się kością niezgody.Według fragmentów nagrań rozmowy, którą dwójka przeprowadziła na początku 2020 roku, Kucharski miał się domagać od zawodnika 20 milionów euro. W rozmowie z serwisem "sportowefakty.wp.pl" zdecydowanie jednak zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek szantażował Lewandowskiego. - To kłamstwo, grube kłamstwo. To wymyślona konstrukcja - mówił, dodając przy tym, że cała sprawa miała przede wszystkim uderzyć w jego osobę i "odwrócić uwagę od prawdziwego powodu naszego sporu, czyli nierozliczonych wspólnych interesów". Kucharski podkreślił także, że fragmenty nagrań rozmów z jego byłym podopiecznym, które wyciekły do mediów są wyrwane z kontekstu. - Specjalnie dobrane są dwuminutowe wypowiedzi, które mają sugerować w przestrzeni publicznej, że dochodzi do domniemanego szantażu - mówił, zauważając, że rzeczywiste rozmowy trwały kilka godzin. - Każdy, kto zapozna się z nagraniem naszych rozmów (...) powie, że nie ma mowy o żadnym szantażu - podkreślił. (TC) Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!