Jednym z najważniejszym momentów w życiu Roberta Lewandowskiego był transfer ze Znicza Pruszków do Lecha Poznań w 2008 roku. Napastnik przeniósł się do stolicy Wielkopolski, a jego kariera nabrała rozpędu. Lewandowski szybko odnalazł się w drużynie Franciszka Smudy, a skalę jego talentu zaczęto dostrzegać nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach. Jednym z tych, który zauważył to "coś" w grze młodego zawodnika, był Walter Sabatini. Włoski działacz ujawnił jednak, że znacznie wcześniej wpadł na trop "Lewego". Sabatini w rozmowie z "Tuttosport" wyznał, że polskiego napastnika chciał pozyskać już w 2008 roku. Lewandowski w tamtym czasie strzelał bramki w barwach drugoligowego Znicza Pruszków. Sabatini odpowiadał za pion sportowy w Palermo. Lewandowski mógł wyjechać z Polski już w 2008 roku. Włoski działacz ujawnił nieznany fakt - Lewandowski to mój największy żal na rynku transferowym. Ja pracowałem w Palermo, a on grał w polskim klubie z drugiej ligi. Opowiedział mi o nim agent Sergio Berti - oznajmił działacz w rozmowie z "Tuttosport".- Spodobał mi się i próbowałem go namówić na transfer. Robert powiedział nam, że wolałby spędzić kolejny rok w Polsce, aby mieć ciągłość grania - dodał. - Do dziś żałuję, że na tej wiadomości sprawa się zatrzymała. Żałuję, że nie poleciałem do jego domu, aby osobiście go przekonać. Lewandowski to niezwykły napastnik - zakończył Sabatini. Grzegorz Goliński