Nie ma żadnej przesady - ani też wielkiej odkrywczości - w stwierdzeniu, że Robert Lewandowski odżył po przyjściu Hansiego Flicka do Barcelony. Sezon 2024/25 jak na razie należy do niego, w obu rozpoczętych już przez Barcelonę rozgrywkach ma więcej goli niż meczów - na bilans 19 goli w 16 meczach składa się 14 bramek w 12 kolejkach LaLiga oraz 5 trafień w 4 starciach Champions League. Wraz z Raphinhą prowadzą do kapitulacji defensyw kolejnych przeciwników. Ich ostatnimi "ofiarami" były Espanyol i Crvena Zvezda. Odnotować należy też dwie asysty Polaka, co daje 21 udziałów przy golach, średnio 1,31 na spotkanie. To niesamowity wynik, ale walencka prasa najwidoczniej chce nieco ostudzić entuzjazm fanów "Blaugrany". W piątkowe popołudnie "Super Deporte", najbardziej popularna gazeta z tamtego regionu, opublikowała krótki, specyficzny artykuł. Jego tytuł brzmi: "Jest na fali, ale Deco ma już jego zastępstwo: Lewandowski ma policzone dni, a nowy napastnik przyjdzie przy zerowym koszcie (bez ceny odstępnego - red.)". Rzucił Premier League dla Ekstraklasy. Już przejrzał na oczy, zniknął. Klub ma problem Dziennikarz Jaime Puig twierdzi, że pomimo świetnych statystyk naszego rodaka osiąganych od sierpnia tego roku, działacze "Dumy Katalonii" mają sobie zdawać sprawę z tego, że w wieku 36 lat jego forma może drastycznie spaść w każdym momencie, a zakończenie jego kariery jest bliżej niż dalej. "Super Deporte": Robert Lewandowski ma następcę w FC Barcelona. To Jonathan David Jak czytamy, Joan Laporta wraz z zarządem oraz Hansim Flickiem mają być zachwyceni jego występami, ale chcą zabezpieczyć się na przyszłość. Dyrektor sportowy Deco dostał misję znalezienia następcy pokoleniowego "Lewego". Portugalczyk podobno intensywnie nad tym pracuje, a wybór miał paść na Jonathana Davida. To nie pierwszy raz, gdy łączy się Kanadyjczyka z wicemistrzami Hiszpanii. 24-latek grający w Lille ma umowę ważną tylko do 30 czerwca przyszłego roku. Wydaje się, że go nie przedłuży. W tym sezonie trafił do siatki 11 razy w 14 konfrontacjach. W Lidze Mistrzów ukarał Real, Atletico i Juventus, a jego zespół pokonał madryckie zespoły oraz zremisował z turyńskim. Do tych wieści "Super Deporte" trzeba podejść z bardzo dużą rezerwą. Oczywiście nie można wykluczyć, że Lewandowski latem 2026 roku nie zechce nowego kontraktu od klubu i wybierze inny kierunek na ostatni etap kariery, choćby grę w amerykańskim MLS. Na dziś to jednak spekulacje. Walencka gazeta w przeszłości nie wykazywała się żadnymi ekskluzywnymi informacjami z obozu "Dumy Katalonii", a artykuł Puiga wygląda na typowo "transferowy". Z drugiej strony przeczesywanie rynku przez dyrektorów w celu wskazania długofalowych celów transferowych nie jest przecież niczym nadzwyczajnym. Niecodzienne sceny w Ekstraklasie. Koncert beniaminka w Gliwicach zwieńczył hattrick