Trudno określić, co wywołało w styczniu w Barcelonie większe poruszenie - rezygnacja Xaviego, czy pilne zebranie dla piłkarzy mistrza Hiszpanii, które w swoim domu zorganizował Robert Lewandowski. Kryzys "Dumy Katalonii" pogłębiał się, a dotkliwa porażka z Villarrealem 3:5 dopełniła wówczas czarę goryczy. Xavi uznał, że nie jest w stanie dalej mentalnie radzić sobie z prowadzeniem Barcy, kiedy dziennikarze i eksperci atakują go niemal z każdej strony. Spotkanie u Lewandowskiego "uzdrowiło" Barcelonę. Mistrz Hiszpani znów na zwycięskiej ścieżce Ważne wieści dla Lewandowskiego i spółki. To może być już ostatnia szansa Minęły ponad dwa miesiące, a FC Barcelona jest w skrajnie innej sytuacji, a w klubie obecnie mało kto pamięta o potężnym kryzysie z przełomu grudnia i stycznia. "Blaugrana" nie tylko nie przegrała żadnego z ostatnich 11 meczów we wszystkich rozgrywkach, ale zapewniła sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pokonując w dwumeczu Napoli 4:1. Rozgromiła w lidze Getafe 4:0, a także Atletico w Madrycie 3:0. I to grając bez Pedriego, Frenkiego de Jonga i Joao Cancelo. Narracja wokół Xaviego również zmieniła się o 180 stopni. Obecnie działacze i kibice proszą wręcz trenera, by ten przemyślał jeszcze swoją decyzję i nie odchodził wraz z końcem sezonu z klubu. Panuje powszechna wiara w to, że na skutek diametralnej przemiany drużyny szkoleniowiec przeanalizuje sytuację raz jeszcze i zmieni zdanie. Sukcesów ostatnich tygodni mogłoby prawdopodobnie nie być, gdyby nie inicjatywa Roberta Lewandowskiego. Po porażce z Villarrealem w 22. kolejce kapitan reprezentacji Polski zdecydował się zorganizować dla kolegów z drużyny wspólną kolację w swoim domu, podczas której doszło do skonsolidowania drużyny i poprawy nastrojów w szatni. - Myślę, że to było też dobre dla młodych zawodników, których mamy w składzie dużo. Młodzi patrzą na inne aspekty (niż starsi zawodnicy - dop. red.). Dopiero później zaczyna się dostrzegać, że piłkarski aspekt jest ważniejszy niż to, co się dzieje poza boiskiem - dodał 35-latek. Gwiazdor dołączy do Lewandowskiego? Gorąco w mediach, a teraz jeszcze padły takie słowa Joao Felix wrócił do zebrania w domu Lewandowskich. Ujawnił, co nie spodobało się piłkarzom Choć od "słynnego obiadu" minęło wiele tygodni, dziennikarze wciąż starają się odsłaniać jego kolejne kulisy, co dobitnie pokazuje, jak wielki wpływ miało to na poprawę gry Barcelony. Joao Felix w rozmowie z Gerardem Romero podzielił się z opinią publiczną kolejnymi szczegółami. Portugalczyk ujawnił, co między innymi było tematem rozmów. Piłkarzom nie spodobało się zachowanie dziennikarzy. - Czasami dziennikarze nie szanują piłkarzy tak, jak powinni. Któregoś dnia jedliśmy kolację u Roberta Lewandowskiego i przed domem czekało na nas dziesięć kamer. Jeśli dziennikarze chcą poczekać na piłkarzy, to niech zrobią to nieco dalej. To jest jego dom, jego rodzina i to nie było w porządku - zdradził. FC Barcelona w tabeli La Liga wciąż traci do prowadzącego Realu Madryt osiem punktów, jednak jej uwagę zaprzątają obecnie europejskie puchary. W środę mistrz Hiszpani zmierzy się na wyjeździe w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Faworytem do awansu jest mistrz Hiszpanii. Plan Barcelony w rozsypce, Bayern już czyha. Niemcy chcą całkiem namieszać