Słabsza boiskowa dyspozycja Roberta Lewandowskiego niesie za sobą różne, bardzo wymierne konsekwencje. Jedną z nich jest fakt, że od tego roku ma problem, by rozegrać mecz w całości. W czterech spotkaniach na siedem, decyzją Xaviego Hernandeza, przedwcześnie schodził z murawy. Nie umknęło to hiszpańskiej prasie, która orzekła, że Polak "nie jest już nietykalnym piłkarzem, tak jak to było w poprzednim sezonie". O komentarz poproszono trenera "Dumy Katalonii", który zasygnalizował, że wciąż ma spore zaufanie do napastnika. Równocześnie dostrzega punkty, nad którymi ten powinien popracować. "Ostatnio dużo rozmawialiśmy. Musi bardziej szukać pozycji, być w polu karnym. Jest przecież jednym z najlepszych snajperów na świecie" - wyjaśniał na niedawnej konferencji prasowej. Tymczasem "Lewy" udzielił wywiadu, w którym starał się szukać powodów gorszej formy. Cofnął się pamięcią do 2023 roku. "Był taki moment, że ta moja iskra nie była zgaszona, ale była przygaszona. Ja nie mówię sportowo, ale... chodzi o wszystko co się działo wokół PZPN-u, to jak moja osoba zawsze jest stawiana na świeczniku" - przyznawał szczerze w rozmowie dla kanału "Foot Truck". Jego słowa odbijają się głośnym echem nie tylko w Polsce i w Hiszpanii. Odnotowują je również Niemcy. Nazwisko Lewandowskiego, mimo że piłkarz nie gra w Bundeslidze od 2022 roku, wciąż budzi tam spore zainteresowanie i emocje. Media: Lewandowski naciska Barcelonę. Jasna decyzja Słowa Roberta Lewandowskiego dotarły do Niemiec. "Zaskakująco otwarte spostrzeżenia" Niemieccy dziennikarze, którzy przecież przez lata gry Roberta Lewandowskiego najpierw w Borussii Dortmund, a potem w Bayernie Monachium, mieli z napastnikiem niemal codzienną styczność, nie kryją zaskoczenia... szczerością Polaka. "Robert Lewandowski opowiada o swoich słabych występach – gwiazda Barcelony udziela zaskakująco otwartych spostrzeżeń" - opisuje sport1.de, nazywając wyznania "Lewego" czymś "niesamowitym". Przypominają, że w ostatnich miesiącach niegdysiejszy zawodnik Bundesligi "stracił wiele ze swojej świetności" i ma kłopot ze skutecznością, przez co musiał w tym sezonie "przyjąć wiele krytyki". Cytują najnowszą wypowiedź Lewandowskiego o "iskrze" wygaszonej w 2023 roku. A jednocześnie starają się go niejako podnieść na duchu, uznając bieżące wyniki za wcale nie takie złe. Tymczasem "Lewy" razem z drużyną przygotowuje się do następnego ligowego pojedynku. Na sobotę na godzinę 18.30 zaplanowano mecz Deportivo Alaves - FC Barcelona. Komitet Sędziowski ogłosił, że spotkanie poprowadzi Juan Martinez Munuera. W tym sezonie dwukrotnie był wyznaczany do meczów "Dumy Katalonii". Raz ekipa Xaviego boleśnie przegrała (1:4 z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii), a raz zwyciężyła (1:0 z Athletic Club). Relacja tekstowa online z meczu z Deportivo w Interii Sport. Lewandowski nagle ogłosił nowinę. W Hiszpanii aż huczy, Polak na okładce