Wielkie wyróżnienie dla Lewandowskiego. Zostawił za plecami 24 ikony
Robert Lewandowski od początku tego sezonu zachwyca w barwach FC Barcelona. Zanim jednak trafił do La Ligi, kapitan reprezentacji Polski przez 12 lat kształtował krajobraz Bundesligi. Chociaż od dłuższego czasu nie ma go już w Niemczech, pozostawił po sobie niezacieralny ślad. Świadczy o tym choćby świeży ranking, sporządzony przez portal "Goal.com". W nim 36-latek wysforował się przed żywe legendy piłki nożnej.
W 2022 roku Robert Lewandowski opuścił Bundesligę z dorobkiem dziesięciu mistrzostw Niemiec i workiem innych tytułów. Fantastyczna kariera Polaka została doceniona przez portal "Goal.com", który stworzył ranking 25 najlepszych piłkarzy niemieckiej ligi w XXI wieku.
Robert Lewandowski przed trafieniem do FC Barcelona zdominował Bundesligę
Robert Lewandowski od początku tego sezonu prezentuje się wybornie w barwach FC Barcelona. W 16 meczach tego sezonu ustrzelił już 19 bramek. Forma Polaka pozwala wierzyć, że pod koniec sezonu nawiąże on do swoich najlepszych rezultatów - zarówno indywidualnych, jak i drużynowych.
Swoją pozycję w europejskiej piłce nożnej 36-latek zbudował w Bundeslidze. Trafił do Borussii Dortmund w 2010 roku, a tam pod wodzą Juergena Kloppa dał się poznać jako jeden z najlepszych snajperów Europy. Po czterech latach zszokował fanów na Signal Iduna Park, odchodząc za darmo do odwiecznego rywala - Bayernu Monachium. To tam wszedł na absolutny szczyt, między innymi sięgając po jedyne wielkie trofeum, którego mu do tej pory brakowało - Ligę Mistrzów.
Ostatecznie opuszczał Bundesligę po 12 latach jako żywa legenda rozgrywek. Ma na koncie dziesięć mistrzostw kraju, cztery Puchary Niemiec, Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata, Superpuchar Europy i sześć krajowych superpucharów. Wygrał dwa Złote Buty, siedem razy został królem strzelców ligi krajowej, a raz Ligi Mistrzów. W 2020 roku wybrano go też najlepszym piłkarzem według FIFA, a gdyby nie zrezygnowano wówczas z przyznania Złotej Piłki, Polak z pewnością mógłby pochwalić się i tym trofeum. Pobił też legendarny rekord strzelecki Gerda Muellera.
Lewandowski bez konkurencji, za jego plecami Mueller, Ribery czy Neuer
Lewandowski opuszczał Bayern w atmosferze kontrowersji. Klub długo nie chciał pozwolić Polakowi na odejście, ale ten nie odpuszczał. Ostatecznie FC Barcelona zapłaciła za niego 45 milionów euro, ale nie oznacza to, iż Bawarczycy spokojnie pogodzili się z utratą najważniejszego gracza. Od jego transferu minęły już jednak ponad dwa lata, co pozwoliło odzyskać perspektywę. I patrząc na 12 lat "Lewego" za naszą zachodnią granicą, pozostaje tylko stanąć i bić brawo. Z podobnego założenia wyszli dziennikarze znanego portalu "Goal.com". Ci stworzyli ranking 25 najlepszych piłkarzy Bundesligi w XXI wieku i na pierwszym miejscu uplasowali właśnie 36-letniego snajpera. To imponujące tym bardziej, gdy zwróci się uwagę na to, jak ogromne nazwiska Polak zostawił za swoimi plecami. "Lewy" wyprzedził, między innymi, takie tuzy, jak Thomas Mueller, Franck Ribery, Manuel Neuer, Philipp Lahm czy Bastian Schweinsteiger. Ikony pokroju Olivera Kahna, Joshuy Kimmicha czy Miroslava Klose, nie znalazły się nawet w czołowej dziesiątce.
Tak autorzy rankingu argumentują zwycięstwo Lewandowskiego: "Borussia Dortmund stała się realnym zagrożeniem dla Bayernu Monachium - a dwukrotnie wręcz obaliła hegemonię rywala - właśnie za sprawą umiejętności Lewandowskiego pod bramką rywali. Z tego powodu Bawarczycy postawili sobie za cel wyciągnięcie go z Westfalenstadion. Polski napastnik doprowadził do wyczekiwanego transferu w 2014 roku, opuszczając żółto-czarnych z dorobkiem 103 goli. Nie okazał byłym kolegom litości, wygrywając później osiem kolejnych mistrzostw Niemiec z Bayernem.
Polak nie otrzymał nagrody Złotej Piłki tylko ze względu na Covid-19, ale odbił sobie tę stratę, bijąc rekord dotyczący największej liczby bramek w pojedynczym sezonie (41) i wygrywając Złotego Buta po raz pierwszy w karierze" - możemy przeczytać.
Gdy Lewandowski w końcu zdecydował się opuścić Bayern, miał na koncie 344 gole w 375 meczach. Te oszałamiające liczby stawiają go jedynie za plecami Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Pod względem wszechstronności Polak nie dorównywał tym dwóm zawodnikom, ale na Allianz Arena stał się prawdziwą maszyną do strzelania goli i zasłużył na znacznie większe uznanie
~ puentują dziennikarze "Goal.com"
W ostatnim czasie "Lewy" kolekcjonuje mniejsze i większe wyróżnienia. Między innymi sięgnął niedawno po tytuł najlepszego piłkarza La Ligi w październiku. 36-latek wie jednak doskonale, że najważniejsze trofea wygrywa się - lub przegrywa - pod koniec sezonu. I to wtedy ma nadzieję na prawdziwe świętowanie.