12 lipca miał być kluczowym dniem i datą graniczną w kwestii przyszłości Roberta Lewandowskiego. Wówczas kończą się bowiem oficjalnie wakacje naszego reprezentanta, który ma stawić się na treningu Bayernu Monachium. Polak nie chciał do tego dopuścić, marząc o transferze do FC Barcelona. Ten jednak wciąż nie został dopięty. Sporo mówiło się o tym, że taki scenariusz może skończyć się strajkiem Roberta Lewandowskiego, choć nic nie wskazuje na takie rozwiązanie. Informował już o tym Florian Plettenberg, a teraz potwierdzają to także nagrania niemieckich dziennikarzy. Robert Lewandowski wrócił do Monachium. We wtorek ma trenować w ośrodku Bayernu Heiko Niedderer udostępnił na Twitterze filmik ukazujący, że "Lewy" rzeczywiście wrócił do Monachium. Ubrany w biały T-shirt i turkusowe spodnie Polak błyskawicznie wsiadł do auta podstawionego pod lotnisko i zniknął z widoku. Wcześniej powiedział krótko, że ma się dobrze. Jak zaznacza "Bild", Robert Lewandowski przyleciał sam, bez rodziny. Mimo przylotu do Niemiec nasz reprezentant nie zmienił swojej postawy i wciąż chce przejść do Barcelony. A to... może wydarzyć się już w tym tygodniu! Według najnowszych doniesień działacze Bayernu ostatecznie zmienili zdanie i chcą sprzedać Roberta Lewandowskiego jeszcze przed wylotem na obóz. Szykują się więc gorące dni - przynajmniej jeśli chodzi o "temperaturę" na rynku transferowym.