Europejskie rozgrywki klubowe są już na finiszu - za nami już finał Ligi Europy, w środę finał Ligi Konferencji, a w sobotę 31 maja Ligi Mistrzów. Za to w ten weekend kończą się ligi, co oznacza, że rozstrzygnie się kwestia Złotego Buta. W tej chwili wynik jest niespodziewany - prowadzi Viktor Gyokeres ze Sportingu. Gdyby liczyły się gole netto, nie miałby konkurencji, bo trafiał do siatki aż 39 razy. Portugalska ekstraklasa ma jednak mnożnik 1,5, a nie 2 jak najważniejsze ligi. To daje mu 58,5 punktu. Tuż za jego plecami są Kylian Mbappe i Mohamed Salah, mają na koncie odpowiednio 58 i 56 pkt. Oznacza to, że Francuz potrzebuje jednej bramki, a Egipcjanin dwóch, by wyprzedzić Szweda. Będzie z pewnością nerwowo spoglądał na wydarzenia z Madrytu i Liverpoolu. Gwiazdor "Królewskich" w sobotę zmierzy się z defensywą Realu Sociedad. Jeśli nie podoła, Gyokeresowi zostanie trzymanie kciuków, by Salah nie ustrzelił dubletu przeciwko Crystal Palace. Emocje w Ekstraklasie będą do samego końca. "Dziwna i wstydliwa sytuacja" W tle tej rywalizacji pozostaje Robert Lewandowski. W tej chwili do pierwszego miejsca brakuje mu aż pięciu trafień (jest ex aequo z Mario Reteguim). W niedzielę zakończy rozgrywki konfrontacją z Athletikiem. Tylko raz w karierze strzelił pięć goli - w pamiętnym meczu z Wolfsburgiem, potrzebował na to wtedy tylko 9 minut. Trudno spodziewać się, by powtórzył ten wyczyn na trudnym terenie w Bilbao. Trofeum, które zdobywał w 2021 i 2022 roku, praktycznie już odjechało. Dodajmy, że przed "Lewym" w klasyfikacji jest jeszcze jego następca w Bayernie Monachium, Harry Kane. Bundesliga jednak także w zeszły weekend rozegrała ostatnią kolejkę. Czołówka klasyfikacji Złotego Buta przed ostatnim weekendem: 1. Viktor Gyokeres (Sporting, zakończył rozgrywki) - 39 goli, 58,5 punktu 2. Kylian Mbappe (Real Madryt) - 29 goli, 58 pkt 3. Mohamed Salah (Liverpool) - 28 goli, 56 pkt 4. Harry Kane (Bayern Monachium, zakończył rozgrywki) - 26 goli, 52 pkt 5. Robert Lewandowski (Barcelona) - 25 goli, 50 pkt 5. Mateo Retegui (Atalanta) - 25 goli, 50 pkt Na to czekała Ewa Pajor w Barcelonie. W Hiszpanii aż huczy o Polce. "Nadszedł czas"