Spotkanie z Atletico Madryt jeszcze się nie zaczęło, a Xavi już stanął przed poważnym problemem do rozwiązania. Urazu nabawił się Joao Cancelo, który w ostatnim czasie był jednym z pewniaków do gry. Portugalczyk wybiegał na boisko w każdym z kolejnych dziewięciu spotkań, a w rywalizacji z Napoli popisał się nawet ładnym trafieniem. Wobec kontuzji Alejandro Balde sztab szkoleniowy nie miał wielu opcji do zastąpienia go. Wielka szansa dla Barcelony. Nagle wzrosła stawka, czekają od października Atletico wskazywane było jako faworyt spotkania z Barcą, choć cztery ostatnie pojedynki bezpośrednie na swoją korzyść rozstrzygnęła "Blaugrana". Eksperci zaczęli nawet podkreślać, że Diego Simeone ma pewien kompleks Barcelony i nie jest w stanie odpowiednio ustawić i przygotować swojej drużyny na mecze przeciwko temu rywalowi. Kadra Barcy wciąż "dziurawa". Zmiennicy muszą stanąć na wysokości zadania Xavi wiedział, że jest się czego bać - w końcu "Los Colchoneros" mimo kryzysu byli w stanie pokazać pazur i w nieprawdopodobnych okolicznościach wyeliminować z Ligi Mistrzów Inter Mediolan. Do tego "Duma Katalonii" wciąż musi radzić sobie w okrojonym składzie. Ferran Torres miał otrzymać zielone światło do gry, ale nie pozwalał na to jego stan zdrowia. W gronie kontuzjowanych pozostają także Gavi, Pedri i Frenkie de Jong. O swoją pozycję martwić nie musiał się Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski ma zdecydowanie dobry okres, o czym najlepiej świadczą jego liczby. Dwie bramki w dwumeczu z Napoli, asysta z Mallorką, a także dublet z Celtą Vigo to osiągnięcia, które wreszcie satysfakcjonowały kibiców. 35-latek zamknął na dobre dyskusję na temat tego, czy ze składu nie "wygryzie go" Vitor Roque. Największy problem zdecydowanie stanowiło obsadzenie lewej flanki. Choć zielone światło do gry otrzymał wracający po kontuzji Marcos Alonso, Xavi zdecydował się postawić na młodego Hectora Forta. Defensor kilkukrotnie pokazał już, że choć nominalnie gra na prawej stronie, nie ma problemu z zabezpieczaniem lewej flanki. Podobnie jak w rywalizacji z Napoli, Robert Lewandowski od pierwszych minut wybiegnie mając u boku w atakutym razem Joao Felixa i Raphinhę. W takim ustawieniu ofensywa Barcy funkcjonowała ostatnio niemal bez zarzutu, a kibice liczą, że podobnie będzie w Madrycie. Pojawiły się momentalnie obawy, o stan zdrowia Lamine Yamala. Skrzydłowy nie doznał żadnego urazu, a decyzja Xaviego była podyktowana jedynie potrzebą odpoczynku dla wychowanka. Gigantycznym zaskoczeniem był za to brak w wyjściowym składzie Atletico Madryt Antoine'a Griezmanna. Diego Simeone zdecydował się pozostawić Francuza na ławce, kosztem Rodrigo Riquelme. Także inny były gracz Barcy, Memphis Depay rozpocznie rywalizację jako rezerwowy. Oficjalne składy na mecz Atletico Madryt - FC Barcelona Atletico: Oblak - Witsel, Mandava, Savic - Barrios, Molina, Llorente, De Paul, Lino - Morata, Riquelme FC Barcelona: Ter Stegen - Kounde, Araujo, Cubarsi, Fort - Roberto, Christensen, Guendogan - Felix, Lewandowski, Raphinha