Robert Lewandowski przechodzi obecnie przez trudny dla siebie czas. Po fatalnym zgrupowaniu reprezentacji Polski, którego skutkiem było rozstanie z selekcjonerem Fernando Santosem, nasz napastnik wrócił do treningów w klubie, a tam także - do czego nie jest przyzwyczajony - grunt pali mu się pod nogami. "Lewy" po serii przeciętnych występów na początku sezonu musi mierzyć się z falą krytyki. Ba, część hiszpańskich ekspertów już odstawia go od wyjściowego składu FC Barcelona, a media nieustannie podgrzewają temat sprzedaży Polaka w letnim oknie transferowym. Dodatkowo pojawiły się pogłoski o rzekomej klauzuli zapisanej w kontrakcie Roberta Lewandowskiego, która miałaby umożliwiać klubowi jednostronne rozwiązanie kontraktu z 35-latkiem po zakończeniu sezonu 2024/25, jeśli ten nie uzbiera wystarczającej liczby minut. Robert Lewandowski dziękuje kibicom. Polak wprost o grze FC Barcelona Tymczasem sam zainteresowany porozmawiał z mediami podczas prezentacji serialu dokumentalnego "FC Barcelona, nowa era" i podziękował za wsparcie, na jakie może liczyć w Hiszpanii. Bolesny cios w Roberta Lewandowskiego. Były kolega wytknął jego braki Reprezentant Polski wypowiedział się także na temat zbliżającej się inauguracji rozgrywek Ligi Mistrzów. Na dobry początek FC Barcelona zmierzy się z ekipą Royal Antwerp FC, a w grupie czekają ją także starcia z FC Porto oraz Szachtarem Donieck. "Lewy" przyznał, grupa wydaje się być przystępna. - Na papierze tak to wygląda, ale musimy być przygotowani, bo to Liga Mistrzów. To nie będzie dla nas łatwa grupa, ale jestem pewien, że mamy świetnych zawodników, świetną atmosferę w szatni i jesteśmy na to przygotowani. Trzeba pokazać to na boisku - zadeklarował Robert Lewandowski. Na koniec zaznaczył, co robi stosunkowo często, że w FC Barcelona liczą się nie tylko wyniki, ale i ofensywny, atrakcyjny futbol, dlatego drużyna prowadzona przez trenera Xaviego Hernandeza powinna atakować z jeszcze większą intensywnością.