Burza rozpoczęła się od brutalnego ataku Nacho Fernandeza, który w samej końcówce meczu Realu Madryt z Gironą ostro "wyciął" Cristiana Portu, za co wyleciał z boiska z czerwoną kartką. W Hiszpanii od razu rozgorzała dyskusja dotycząca tego, jak długo potrwa zawieszenie Hiszpana, które stanowi ogromny problem Realu Madryt. Początkowo Nacho został zawieszony na trzy mecze. Real Madryt złożył jednak apelację, a ta... została wysłuchana. Kara dla hiszpańskiego obrońcy została zredukowana do jedynie dwóch spotkań. Ta decyzja wywołała ogromne oburzenie w obozie FC Barcelona. Fani "Dumy Katalonii" nie mogli uwierzyć w taki werdykt, bowiem oznacza on, że Nacho wróci do gry na ligowe El Clasico. Dlaczego Komitet Rozgrywek spojrzał łaskawym okiem na Nacho? Wytłumaczył to na łamach katalońskiego "Sportu" były arbiter, a obecnie ekspert sędziowski - Eduardo Iturralde Gonzalez. Bardzo ważne informacje dla Roberta Lewandowskiego. Ucieszą polskiego napastnika FC Barcelona oburzona skróceniem kary dla piłkarza Realu Madryt. Padły słowa o Lewandowskim 56-latek przyznał, że Nacho otrzymał trzymeczową karę zawieszenia, ponieważ pod uwagę wzięto kontuzję Cristiana Portu oraz fakt, że w wyniku jego urazu Girona musiała kończyć mecz w osłabieniu. Problemy zdrowotne Portu nie okazały się jednak tak poważne, o czym świadczy powołanie do kadry meczowej na kolejne spotkanie. Dlatego też piłkarz Realu Madryt mógł liczyć na częściowe ułaskawienie. Wymiar kary dla Nacho część kibiców zestawiała z zawieszeniem Roberta Lewandowskiego, który w minionym sezonie po obejrzeniu dwóch żółtych kartek i przyłożeniu palca do nosa podczas schodzenia z murawy, pauzował w aż trzech kolejkach. Eduardo Iturralde Gonzalez odniósł się także do tej kwestii. Wciąż nie wiadomo, czy kontuzjowany Robert Lewandowski zagra 28 października w meczu FC Barcelona - Real Madryt. Polski napastnik wciąż przechodzi rehabilitację, prowadząc wyścig z czasem. Istnieje ryzyko, że nie będzie w pełni gotowy na zbliżające się wielkimi krokami El Clasico.