Lewandowski trafił do Barcelony przed rozgrywkami 2022/23. Bayern Monachium zarobił na nim 45 milionów euro. Polak w Niemczech wygrał już wszystko, co było możliwe, poszukiwał więc nowego wyzwania. "Duma Katalonii" natomiast szukała nowych gwiazd po erze sukcesów z Lionelem Messim w roli głównej. I pierwszy sezon był udany zarówno dla klubu, jak i dla naszego napastnika. Zespół najpierw wywalczył Superpuchar Hiszpanii, a wreszcie, po kilku latach przerwy, został też mistrzem kraju. Natomiast "Lewy" wygrał klasyfikację dla najlepszego strzelca w La Liga. Obecne rozgrywki miały w dalszym ciągu rozwijać ten projekt. Teraz już jednak wiadomo, że Barcelona nie zdobędzie żadnego tytułu, a musi się martwić, czy zostanie wicemistrzem Hiszpanii, o co walczy z Gironą. La Liga. Barcelona bez tytułu, Lewandowski jeszcze walczy o koronę Lewandowski też nie ma wymarzonego sezonu pod względem indywidualnym. Zdarzały mu się okresy bez zdobytych bramek, choć w sumie w 45 meczach strzelił 24 gole, w tym 17 w La Liga, gdzie na razie zajmuje czwarte miejsce wśród snajperów, przegrywając z Artemem Dowbykiem (20), Alexandrem Soerlothem i Jude'em Bellinghamem (obaj po 18). Mimo wszystko w mediach coraz częściej można było przeczytać, że Barcelona będzie chciała zakończyć umowę z Polakiem, choć ten ma jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt. I dziennik "Sport" podał, że najważniejsze osoby w klubie, a więc prezes Joan Laporta, dyrektor sportowy Deco będą chciały porozmawiać o sytuacji "Lewego" z jego agentem, którym jest Zahavi. To wszystko dlatego, że trener Xavi ma już nie do końca liczyć na naszego zawodnika i w przyszłym sezonie chce zrewolucjonizować atak swojego zespołu. "Wszystko jednak ma odbyć się z pełnym szacunkiem dla Lewandowskiego, który, odkąd trafił do Barcelony, w 2022 roku, wykazuje się pełnym profesjonalizmem nie tylko na boisku, ale i poza nim. Chodzi tutaj o nauczanie młodych piłkarzy, jak i o przywództwo, które okazał, zbierając wszystkich we własnym domu po tym, gdy Xavi na początku roku ogłosił, że odchodzi z klubu" - napisała gazeta. W innym tekście "Sport" przekonuje jednak, że sam zawodnik, co podkreślał już wielokrotnie, nigdzie się nie wybiera. "Uważa, że pod względem fizycznym wszystko jest w porządku i w przyszłym sezonie może występować na dobrym poziomie. Co więcej, wierzy, że Barca, po kilku poprawkach i przy udziale wszystkich młodych graczy, którzy się wybijają, będzie miała skład pozwalający ponownie walczyć o tytuły" - stwierdził dziennik. La Liga Pini Zahavi o przyszłości Lewandowskiego Podobnego zdania jest jego agent, który został zapytany przez meczyki.pl na temat spotkania z Laportą i Deco. "To bzdura" - powiedział Zahavi, jeden z największych przedstawicieli swojej branży na świecie. "Na sto procent zostaje w Barcelonie na kolejny sezon" - dodał. Lewandowski ma jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt z "Dumą Katalonii", ale ostatni rok umowy będzie zależał od jego występów w sezonie 2024/2025. Istnieje bowiem klauzula mówiąca o możliwości jednostronnego rozwiązania kontraktu, jeśli "Lewy" nie rozegra 55 procent minut. Na razie jednak Barcelona musi dokończyć obecne rozgrywki. W poniedziałek na Stadionie Olimpijskim podejmie Real Sociedad San Sebastian w meczu 35. kolejki La Liga. Początek spotkania o 21.00, transmisja w Eleven Sports.