Ostatnie dni to pasmo (większych lub mniejszych) sukcesów Joana Laporty. W niedzielę prezes FC Barcelona świętował zdobycie Superpucharu Hiszpanii wraz z piłkarzami. Zdawał sobie bowiem sprawę, że ten triumf nie tylko zapewni mu nieco oddechu, ale i da klubowi zastrzyk gotówki. FC Barcelona bezkonkurencyjna w Dżuddzie. Real Madryt na kolanach FC Barcelona na początku tego roku mierzyła się z wieloma problemami. Opinia publiczna skupiła się na braku rejestracji Daniego Olmo i Pau Victora. Wszystko ze względu na ogromne problemy finansowe klubu, z którymi ten walczy jeszcze od czasów rządów poprzedniego prezesa, Josepa Marii Bartomeu. Ostatecznie obaj piłkarze nie zagrali w meczu Pucharu Króla z UD Barbastro (4:0), ominął ich także półfinał Superpucharu Hiszpanii przeciwko Athleticowi (2:0). Po tym starciu Joan Laporta mógł jednak świętować, bo Wyższa Rada ds. Sportu dała tymczasowe pozwolenie na rejestrację duetu. W niedzielę obecny prezes miał jeszcze większe powody do celebracji. Jego FC Barcelona nie dała najmniejszych szans Realowi Madryt. "Blaugrana" wygrała 5:2, a to wszystko grając przez ostatnie pół godziny w osłabieniu. Wojciech Szczęsny ujrzał czerwoną kartkę za faul na Kylianie Mbappe i zastąpił go Inaki Pena. Posiadanie o jednego gracza więcej nie sprawiło jednak, że "Królewscy" ruszyli do zmasowanych ataków. Odbijali się od mądrze grających rywali i ostatecznie musieli przełknąć gorzką pigułkę i kolejną wysoką porażkę z odwiecznym rywalem. FC Barcelona bogatsza o trofeum i pieniądze. Tyle zarobiła w Arabii Saudyjskiej Każdy piłkarz FC Barcelona powtarza, że reprezentując ten klub, trzeba walczyć o każde trofeum. Nie ulega wątpliwości, że Superpuchar Hiszpanii nie jest jednym z najważniejszych skalpów, ale to szansa na poprawienie morale w środku sezonu. A przecież "Blaugrana" czekała na jakikolwiek tytuł od półtora roku, gdy sięgnęła po mistrzostwo kraju. Jednocześnie umocniła się na prowadzeniu w liczbie zdobytych krajowych superpucharów. Zdobyła ich 15, a drugi w tej klasyfikacji Real Madryt ma na koncie 13. To musi cieszyć Joana Laportę. Ten wielokrotnie udowadniał, że jego priorytetem jest dbanie o wizerunek klubu. Nieco gorzej wiedzie mu się w poprawie sytuacji finansowej "Blaugrany", ale sukces w Arabii Saudyjskiej pomoże nieco podreperować budżet. Za zwycięstwo na jej koncie pojawi się bowiem aż dziewięć milionów euro. Obaj hiszpańscy giganci już za awans do finału zapewnili sobie apanaże oscylujące wokół siedmiu milionów euro. Później Barcelona "podniosła jeszcze z boiska" dwa kolejne miliony za ostateczny triumf. Podział przychodów między uczestnikami Superpucharu Hiszpanii budzi duże kontrowersje. Pozostali uczestnicy turnieju zarobili bowiem znacznie mniej - i to nie tylko ze względu na brak awansu do finału. RCD Mallorca zarobiła zaledwie 850 tysięcy euro, a Athletic - dwa miliony euro.