W Barcelonie zaskoczyli. Kane zastąpi Lewandowskiego? To znowu się dzieje
Choć Robert Lewandowski był w minionym sezonie jednym z najskuteczniejszych piłkarzy "Dumy Katalonii", to niestety jego metryka powoduje, że większość tamtejszych mediów aktywnie rozgląda się za odpowiednim następcą Polaka. Hiszpański "Sport" nie jest tutaj wyjątkiem. Co więcej, dziennikarze tego portalu zaproponowali dość ciekawą metodę na wyłonienie potencjalnego kandydata, wedle której dobrym wyborem dla Barcelony mógłby być... Harry Kane.

Z pewnością nikt w FC Barcelonie nie żałuje ani jednego z 45 mln euro, które w 2022 roku wydane zostały na pozyskanie Roberta Lewandowskiego. Od tego czasu minęły już 3 lata, a polski napastnik wciąż udowadnia, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, o czym dobitnie świadczy kolejna nominacja do prestiżowej nagrody Ballon d'Or.
Trudno się temu dziwić, bowiem w poprzednim sezonie Robert Lewandowski ponownie wykręcił nieprawdopodobne statystyki. W 52 spotkaniach zdobył on aż 42 bramki, a gdyby nie kontuzja na końcowym etapie kampanii, być może do ostatniego spotkania liczyłby się w walce o koronę króla strzelców La Liga.
Niestety jest pewien czynnik, który w znacznym stopniu wpływa na niekorzyść Polaka - wiek. Już za kilkanaście dni Robert Lewandowski będzie obchodził swoje 37 urodziny. Taki wiek w przypadku większości piłkarzy już dawno skutkowałby kompletnym zjazdem formy, lub też odwieszeniem butów na kołek. Lewandowski wydaje się jednak niewzruszony tą liczbą, o czym doskonale świadczy jego wyśmienita prezencja w przedsezonowych sparingach klubu. Mimo to hiszpańskie media świadome są, iż FC Barcelona będzie musiała prędzej czy później rozpocząć intensywne poszukiwania następcy dla swojego snajpera. Portal "Sport" opracował nawet pewną formę ów poszukiwań, która została przez nich roboczo nazwana "formułą Lewandowskiego".
W Hiszpanii opracowali plan dla FC Barcelony. To tak powinni prowadzić poszukiwania napastnika
Czym jest ów "formuła Lewandowskiego"? Zdaniem dziennikarzy "Sportu" FC Barcelona przy swojej obecnej specyfice gry oraz sytuacji finansowej powinna skupić się na znalezieniu napastnika, który tak jak Lewandowski będzie opcją krótkoterminową, lecz zabójczo skuteczną. Przez lata spędzone w Bayernie Polak wyrobił sobie opinię niezwykle skutecznego strzelca, który jest w stanie spokojnie pełnić rolę klasowej "9". Z Bawarii odszedł on dopiero w wieku 33 lat, co znacznie zmniejszyło kwotę, jaką FC Barcelona musiała zapłacić za gracza o takim statusie międzynarodowym. Zakup Lewandowskiego bardzo opłacił się więc "Dumie Katalonii", bowiem jak zostało przytoczone wcześniej, klub wydał na niego "tylko" 45 mln euro, a piłkarza mimo kolejnych lat na karku wciąż nie traci na swojej użyteczności. W przypadku młodego gracza o podobnej klasie cena byłaby zapewne znacznie wyższa.
Jak wiadomo FC Barcelona nie może sobie obecnie pozwolić na dużą swobodę na rynku transferowym. Stąd też poszukiwania odpowiedniego kandydata do zastąpienia Lewandowskiego nie należą do najłatwiejszych. Hiszpanie zasugerowali jednak jedno nazwisko, które mogłoby się sprawdzić w tej roli idealnie - Harry Kane.
Anglik już raz skutecznie wszedł w buty Lewandowskiego. Po dekadzie spędzonej w Tottenhamie przeszedł on bowiem do Bayernu, gdzie również spełnił się w roli klasowej "9". Zdołał także sięgnąć po swoje pierwsze trofeum w karierze. W momencie dołączenia do Bawarczyków Kane miał 30 lat, tak więc jego cena oscylowała wokół 100 mln euro. W przyszłym sezonie będzie on miał natomiast już 33-lata, czyli tyle samo, ile Lewandowski w chwili opuszczenia Bayernu. Hiszpanie upatrują więc w angielskim napastniku idealnego kandydata do kontynuacji wspomnianego wcześniej "formatu Lewandowskiego".












