Piłkarze FC Barcelona mieli w ostatniej kolejce La Liga sporo szczęścia. Ewentualna utrata punktów w pojedynku z drużyną Las Palmas na początku nowego roku mogłaby bowiem być niezwykle bolesna w skutkach dla zespołu trener Xaviego Hernandeza. Na jego szczęście w doliczonym czasie gry "Dumę Katalonii" uratował Ilkay Gundogan, który najpierw wywalczył, a następnie pewnie wykorzystał rzut karny. Dzięki temu mistrzowie Hiszpanii wrócili do domu z kompletem punktów, zwyciężając 2:1. Robert Lewandowski zagrał w barwach FC Barcelona od pierwszej minuty. W 72. minucie zszedł jednak z placu gry, a w jego miejsce Xavi Hernandez oddelegował do gry portugalskiego atakującego - Joao Felixa. Po zakończeniu spotkania hiszpański szkoleniowiec zdradził, dlaczego zdecydował się na taką roszadę. Po spotkaniu hiszpańskie media były bezlitosne dla kapitana reprezentacji Polski, wytykając mu kolejny słaby występ dla ekipy mistrza Hiszpanii. Niemcy nie mieli litości dla Roberta Lewandowskiego. Bolesne słowa dla Polaka Robert Lewandowski z kapitalnym trafieniem na treningu FC Barcelona Robert Lewandowski musi więc walczyć o to, by wrócić do jak najlepszej dyspozycji i przede wszystkim - skuteczności. Na kolejną bramkę w barwach FC Barcelona czeka bowiem od 10 grudnia, gdy trafił do siatki w przegranym 2:4 meczu z Gironą. Na razie Polak trafił do siatki, ale tylko na treningu, sprytnie finalizując uderzeniem piętą centrę jednego z kolegów. - O mój Lewy - napisała FC Barcelona w mediach społecznościowych, publikując nagranie z bramką Polaka i dodając emotikonę sugerującą, że trudno uwierzyć im w to, co zrobił Robert Lewandowski. Trener Xavi Hernandez i jego podopieczni przygotowują się obecnie do meczu Pucharu Króla z czwartoligowym zespołem Barbastro, który zostanie rozegrany już w niedzielę o godzinie 21.00.