Robert Lewandowski z powodu problemów zdrowotnych, których nabawił się w meczu FC Porto - FC Barcelona, opuścił październikowe zgrupowanie kadry i musiał oglądać poczynania kolegów przed telewizorem. Na szczęście uraz nie był groźny i podopieczny Xaviego wrócił do gry w klubie w hitowym starciu przeciwko Realowi Madryt. I choć pojawiły się głosy, że piłkarz zmaga się z kryzysem, sam udowodnił w meczu z Deportivo Alaves, że zwalczył strzelecką niemoc. 35-latek strzelił w spotkaniu dwa gole i poprowadził Barcę do zwycięstwa. Długo nie cieszył się z wyniku, bowiem teraz przed nim kolejne wyzwanie, tym razem w biało-czerwonych barwach. Polak przyjechał na zgrupowanie kadry i pojawił się na konferencji prasowej, podczas której zakomunikował, że wszyscy w zespole skupiają się na zbliżającym się spotkaniu z Czechami. "Najważniejsze, żeby wygrać ten mecz. Potem zobaczymy, co nam to zwycięstwo da przy odrobinie szczęścia. Jeśli niewiele, to ta wygrana i tak będzie miała duże znaczenie (...) Nie chcę tego nazywać nowym otwarciem, ale po wygranej będziemy mogli powiedzieć: idziemy do przodu! To będzie znak, że wracamy na właściwe tory" - mówił 35-latek nawiązując do sytuacji naszych Orłów. Podopieczni Michała Probierza na razie nie mogą myśleć o awansie na Euro 2024, bowiem zajmują trzecie miejsce w tabeli, które nie gwarantuje biletów do Niemiec. Nie da się ukryć, że po słabych wynikach w rozgrywkach na reprezentację wylała się fala krytyki. Oberwało się również samemu kapitanowi. Zaczęto bowiem podważać jego rolę w kadrze. Przyłożył rękę do klęski, teraz nie ma go w kadrze. "Wstyd i upokorzenie" Niepokojące słowa ws. Lewandowskiego. Wskazuje główny problem Mimo imponujących osiągnięć, wiele osób zastanawia się, czy napastnik FC Barcelony powinien nadal pełnić funkcję kapitana w zespole. Po rozczarowujących występach "Biało-Czerwonych" część kibiców domagała się nawet odebrania 35-latkowi opaski lidera. Teraz w sprawie zawodnika wypowiedział się były psycholog kadry - Damian Salwin. Na tym jednak nie kończy. Mężczyzna zwrócił również uwagę na opinię społeczeństwa, która niewątpliwie wpłynęła na psychikę zawodowego gracza. "Zauważyłem, jak duża presja na nim ciąży, ale to tyczy się wszystkich osób, które są utalentowane. Wystarczyło, że nie strzelił gola w jednym czy dwóch meczach, żeby pojawiały się słowa o 'zablokowaniu Lewandowskiego'. Będąc przy nim, zrozumiałem cały ten ciężar, jaki nosi na swoich barkach" - wyjaśnił Polak i dodał, że jego zdaniem, na drużynę narodową duży wpływ mieli Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Kamil Glik. Już w ten piątek (17 listopada) kadra zagra na PGE Narodowym z Czechami. Warto podkreślić, że jest to mecz ostatniej szansy dla Orłów na wywalczenie bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy. Wiadomość ws. Lewandowskiego z Hiszpanii. Dziennikarz przesądza sytuację Polaka w Barcelonie. "Robert nie stanie się legendą"