Nikt dziś już o tym pamiętać nie chce w Barcelonie, ale pierwszym wyborem Xaviego Hernandeza był Haaland. 22-letni Norweg ma jedną niezaprzeczalną zaletę: jest gwiazdą, z którą można wiązać nawet odległą przyszłości. Kiedy Bayern mierzył się z Borussią w Bundeslidze i nieustannie wygrywał, media światowe donosiły, że przyszłość znowu uległa teraźniejszości. Teraźniejszością był Lewandowski laureat dwóch ostatnich edycji "Złotego Buta". Lewandowski - szalony mistrz Haalanda Nazywano ich też nauczycielem i uczniem. - To co robi Lewandowski jest szaleństwem. Mogę się od niego bardzo wiele nauczyć - mówił Norweg. I dodawał, że gdy zdobywał bramkę w Bundeslidze czuł, że jest o krok bliżej lidera klasyfikacji strzelców. - A wtedy on odpowiadał hat-trickiem, jakby to było coś normalnego. Ten facet jest szalony. Rywalizacja nakręcała ich obydwu. W kwietniu w "Der Klassiker" Bayern pokonał Borussię 3-1 w hicie 31. kolejki Bundesligi, zapewniając sobie 10. z rzędu tytuł mistrza Niemiec. Lewandowski zdobył bramkę na 2-0. Haalad gola nie zdobył. Po spotkaniu podeszli do siebie, przybili piątki, nawet przytulili się i wymienili kilka zdań. Już wtedy Barcelona zabiegała o Lewandowskiego. Haalanda musiała sobie odpuścić, ze względu na zbyt wysokie koszty transferu. Jego były agent, nieżyjący już dziś Mino Raiola bywał w Barcelonie, ale ostatecznie do porozumienia nie doszło. Kataloński "Sport" cytował raporty przygotowane przez klub z Camp Nou, z których wynikało, że Norweg lubi nocne życie i nie jest w pełni profesjonalny. Poza tym jest podatny na urazy mięśniowe. Jeszcze 20 marca, po zwycięstwie Barcelony w ligowym meczu z Realem Madryt na Santiago Bernabeu 4-0, Haaland wysłał sms-a z gratulacjami do Xaviego Hernandeza. Półtora miesiąca później zaakceptował ofertę Manchesteru City. Lewandowski opuścił Bayern ze względu na jego starania o Haalanda? Według przyjaciela Haalanda nieporozumienia Lewandowskiego z Bayernem zaczęły się w chwili, gdy Polak dowiedział się, że Bawarczycy stanęli do przetargu o Norwega. Odebrał to jako votum nieufności. Wtedy postanowił odejść do Barcelony. Propozycję, o której zawsze marzył, dostał od Xaviego Hernandeza. Trener Katalończyków uważa, że Lewandowski jest napastnikiem bardziej uniwersalnym od Norwega i lepiej pasuje do jego zespołu. Lubi grać w piłkę, a nie tylko zdobywać gole. Trudno połapać się w gąszczu pogłosek i plotek medialnych. Prawda jest taka, że obie wielkie strzelby Bundesligi zmieniły latem pracodawcę. "To dwa najważniejsze transfery tego lata" - pisze barceloński "Sport". Haaland zadebiutował golem w sparingu z Bayernem, gdzie poznał w końcu smak zwycięstwa nad Bawarczykami. Nad Lewandowskim wciąż go nie zna. Mierzyli się w "Der Klassiker" siedem razy, zawsze wygrywał Bayern z Polakiem. W środę zmierzą się po raz ósmy. O godzinie 21 na Camp Nou Barcelona i Manchester City zagrają sparing. Jest początek sezonu, ale Haaland i Lewandowski błysnęli już w Anglii i Hiszpanii. Norweg ma trzy gole i asystę w trzech kolejkach Premier League, Polak dwie bramki i asystę w dwóch kolejkach Primera Division. Ani Manchester City, ani Barcelona nie są jednak liderami. Barceloński "Sport" zapowiada "starcie Killerów" na Camp Nou. To będzie z pewnością najmniej ważny mecz obu gigantów. Mimo wszystko pojedynek teraźniejszości z przyszłością wciąż fascynuje miliony fanów. Tylko, że Haaland nie chce już czekać na pokonanie Polaka. 34-letniego Lewandowskiego media hiszpańskie reklamują jako napastnika, dla którego czas stoi w miejscu. "Nie patrzcie mu w metrykę, bo nic wam to nie powie. On ma ciało 29-latka" - pisze "El Mundo Deportivo". ZOBACZ TEŻ: Xavi stawia sprawę jasno. Nie ma świętych krów w Barcelonie To z nim Lewandowski stworzy najbardziej zabójczy duet Lewandowski się z nim nie zrozumie? Największa pomyłka Barcelony