Gdy Robert Lewandowski strzela bramkę, Barcelona wygrywa. Gdy nie trafia, Katalończycy tracą punkty - to najprostszy wniosek z wyliczeń, jakie przeprowadzili hiszpańscy dziennikarze. Złe wieści dla Lewandowskiego. Kolejny cel się oddala By je sprawdzić, nie trzeba być matematycznym geniuszem. W tym sezonie La Liga Lewandowski bramki nie strzelił tylko w inauguracyjnym spotkaniu z Rayo Vallecano i mecz zakończył się 0-0. W każdej kolejnej ligowej potyczce Lewandowski już trafiał do siatki i Katalończycy zanotowali komplet zwycięstw. Dzięki temu Barcelona jest dziś liderem tabeli (wyprzedza Real Madryt lepszym bilansem bramek), a napastnik reprezentacji Polski przewodzi w klasyfikacji strzelców (w lidze zdobył dziewięć bramek, o trzy więcej od Borja Iglesiasa z Betisu Sewilla). Zależność Katalończyków od bramek Lewandowskiego widać również w Lidze Mistrzów. W inauguracyjnym spotkaniu z Viktorią Pilzno Polak skompletował hattrick, a Barcelona robiła Czechów 5-1. Gdy jednak Lewandowski nie strzelił gola w dwóch kolejnych meczach (z Bayernem Monachium i Interem Mediolan), to w zdobyciu bramki nie potrafił go zastąpić już nikt. Kluczowa decyzja rodziny Lewandowskich! "To główny powód" Jeśli jednak chodzi o Ligę Mistrzów, to wobec Lewandowskiego wysuwany jest inny zarzut - że jest świetnym napastnikiem na średnich i słabych rywali, ale z najmocniejszymi przeciwnikami już sobie nie radzi. W najbliższych dniach Polak będzie miał okazję, by obalić tę tezę. W środę Barcelona gra z Interem o być albo nie być w Lidze Mistrzów, a cztery dni później Katalończycy na wyjeździe zmierzą się z Realem Madryt. Zanim jednak dojdzie do tych spotkań, Barcelona zagra jeszcze w lidze z Celtą Vigo na Camp Nou. FC Barcelona - Celta Vigo. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Barcelona - Celta Vigo w niedzielę o godz. 21. Transmisja w Eleven Sports, relacja na Sport.Interia.pl. PJ