W sobotę piłkarze FC Barcelona zafundowali swoim fanom kolejny szalony mecz. Tym razem ich rywalem w rozgrywkach La Liga byłą ekipa Villarrealu. Początkowo to "Żółta Łódź Podwodna" była górą, prowadząc już w pewnym momencie dwoma bramkami. Później mistrzowie Hiszpanii byli w stanie odwrócić losy spotkania, wychodząc na prowadzenie 3:2. Końcówka należała jednak do gości, którzy od 84. minuty do 12. minuty doliczonego czasu gry zdobyli trzy bramki, w niesamowitym stylu inkasując tym samym trzy punkty w stolicy Katalonii. Wielu zastanawiało się, czy tak druzgocąca porażka nie przypieczętuje losów trenera Xaviego Herandeza. Mimo to zaskakującym był fakt, że hiszpański szkoleniowiec sam postanowił "odpalić bombę", zapowiadając swoje rychłe odejście z klubu tuż po porażce z Villarrealem. Szkoleniowiec "Barcy" nie poinformował wcześniej swoich piłkarzy o takiej decyzji. Dopiero w niedzielę spotkał się z nimi, by przeprosić za taki sposób jej przedstawienia oraz przedstawić swoje powody, które skłoniły go do podjęcia tak radykalnego kroku. Na przemowę Xaviego wielu piłkarzy zareagowało bardzo emocjonalnie. Na pierwszy plan wysunęli się jednak w relacji hiszpańskich mediów Portugalczyk Joao Cancelo oraz kapitan reprezentacji Polski - Robert Lewandowski. Jak czytamy, w ich oczach pojawiły się łzy. Trzęsienie ziemi w FC Barcelona. Robert Lewandowski wkroczył do akcji Robert Lewandowski jednak na tym nie poprzestał. W ostatnim czasie jego relacje z trenerem Xavim były burzliwe. Zdarzały się sytuację, gdy polski napastnik w przerwie meczu otrzymywał burę od swojego szkoleniowca. To jednak właśnie między innymi Hiszpan sprawił, że "Lewy" postanowił odejść z Bayernu Monachium, by zostać piłkarzem FC Barcelona. Dlatego postanowił walczyć o to, by ten zmienił swoją decyzję i pozostał w klubie. Na podobny krok miało - wedle przekazów z Półwyspu Iberyjskiego - zdecydować się także kilku innych piłkarzy. Sprawa wydaje się już jednak przesądzona, a w mediach wystartowała już giełda nazwisk dotycząca następcy trenera Xaviego Hernandeza. Na liście znalazł się między innymi inny były piłkarz FC Barcelona - Thiago Motta.