Początek roku nie był dla Roberta Lewandowskiego najlepszy. W styczniu miał problem ze złapaniem strzeleckiego rytmu i kilkukrotnie, jeszcze przed końcem meczu, Xavi Hernandez ściągał go z boiska. "Lewandowski nie jest już nietykalnym piłkarzem, tak jak to było w poprzednim sezonie" - opisywała wówczas "Marca". Na szczęście dla "Lewego" sytuacja dość szybko się zmieniła. W lutym znacznie poprawił skuteczność i w każdym z czterech spotkań zdobywał bramkę ((jedną z Deportivo Alaves, jedną z Granadą, dwie z Celtą i jedną teraz, w pojedynku 1/8 finału Ligi Mistrzów z Napoli). Jego dyspozycja została dostrzeżona przez trenera, który podczas konferencji prasowej po pojedynku z włoską ekipą poświęcił jej parę słów. Co prawda w ostatnim meczu z Getafe polski napastnik nie wpisał się na listę strzelców, ale i tak mógł być zadowolony z postawy całego zespołu. FC Barcelona zwyciężyła 4:0 i zajmuje 2. miejsce w tabeli hiszpańskiej La Ligi, tracąc do prowadzącego Realu Madryt osiem punktów. Na trybunach pojawili się bliscy "Lewego": jego żona Anna oraz córki Klara i Laura. Ostatnie dni to dla całej rodziny wyjątkowy, ale i trudny czas zadumy. Dzień po spotkaniu z Getafe przypadła 2. rocznica śmierci babci Anny. Robert Lewandowski znów na ustach wszystkich. Polak ogłasza "na gorąco" po hicie z Napoli Anna Lewandowska wspomina ukochaną babcię. Zamieściła zdjęcie. "2 lata" Dwa lata temu 25 lutego w wieku 86 lat zmarła babcia Anny Lewandowskiej, Jolanta Krzywańska. Szerszej publiczności dała się poznać jako śpiewaczka Teatru Wielkiego w Łodzi. "Moja kochana Babcia Jola…Tak bardzo będę tęsknić. Tak bardzo… Kilka dni temu odeszła nasza Babcia. To trudny czas dla mojej rodziny. Nie miałam siły, żeby wcześniej o tym pisać, a tym bardziej mówić, ale dostałam od Was setki wiadomości, za które bardzo dziękuję. Dziękuję też za modlitwy" - opisywała żona "Lewego". Jolanta Krzywańska sercem związana była z ośrodkiem do trenowania japońskich sztuk walki Dojo w Starej Wsi. Inicjatorem powstania centrum był jej syn, trener Paweł Krzywański, który zresztą przed laty obudził w Annie Lewandowskiej pasję do karate. Sama "Lewa" od dawna organizuje tam swoje obozy treningowe. Wciąż trudno jej pogodzić się z faktem, że babci już nie ma. Na profilu w mediach społecznościowych opublikowała jej czarno-białe zdjęcie z krótkim, acz znaczącym podpisem: "2 lata". Do tego dołączyła emotikonę złamanego serca. Gol Lewandowskiego w Lidze Mistrzów pod lupą. Od razu zauważył jedno