Życie Roberta i Anny Lewandowskich, jeśli spojrzeć na nie z dużego dystansu, może zdawać się kibicom idealne, sielskie. Mają siebie nawzajem, zdrowe córeczki, popularność, pieniądze, ogromne kariery i przynoszące dochody biznesy. Ale - jak opowiadają sami zainteresowani w filmie "Lewandowski - Nieznany" - oczywiście i oni mierzą się z trudnościami. Skupili się na trzech momentach, w których było im naprawdę trudno i które były niejako testem ich relacji. Ta okazała się bardzo silna. Mocna scena na początku filmu o "Lewym". Życzenia od ojca. "Robert Lewandowski najlepszym piłkarzem" Wątpliwości i wyrzeczenia Anny Lewandowskiej przy okazji przeprowadzki do Dortmundu. "Obawiałam się, co będzie" Pierwszą niełatwą chwilą była przeprowadzka do Dortmundu w 2010 roku. Wówczas "Lewy" opuścił dobrze sobie znane polskie podwórko piłkarskie i rzucił się na głęboką wodę. Pierwszym zagranicznym przystankiem w jego karierze była Borussia. Przed wymagającym wyborem stanęła wtedy także Anna. Studiowała w Warszawie, a poza tym prowadziła swoją karierę w karate, była zresztą reprezentantką Polski. Przenosiny do Niemiec oznaczały dla niej ogromne zmiany i, bądź co bądź, wyrzeczenia. Podjęła ryzyko. "Dortmund to był taki przełomowy moment. Łapaliśmy pewien balans bycia razem. Staraliśmy się to tak zorganizować, żebym była tam z nim, ale równocześnie nie rezygnowała ze swoich aktywności. Obawiałam się, co będzie, gdy z nim wyjadę. Przeniosę się na studia eksternistyczne, zrezygnuję z jakiejś części mnie, czyli karate. Miałam prowadzić klub sportowy. Co będzie, jeżeli sobie nie poradzimy razem?" - przywołuje swoje dylematy Anna przed kamerą dokumentu o mężu. O tym, jak dużo kosztowało żonę podjęcie decyzji, dobrze wie Robert. Jemu też nie było łatwo, problemy odbijały się na formie. "Wyjazd za granicę to był dla mnie, dla Ani, ciężki moment. W Niemczech często wynajmuje się domy bez mebli, nawet bez kuchni, więc musiałem kolejne dwa miesiące czekać na kuchnię. A komfort rodziny, domu był dla mnie na tyle ważny, że miał później wpływ w pierwszych miesiącach na moją grę" - wyjaśnia Lewandowski. I dodaje: Z tej sytuacji może płynąć nauka dla każdego. Sygnalizuje to Anna Lewandowska. "Ja to mówię, żeby nie oceniać człowieka po okładce. Nie wiemy, jaka historia za nim stoi, z czym na co dzień dana osoba się zmierza. Czasami możemy po prostu komuś zrobić przykrość bądź dorzucić bagaż doświadczeń, który wcale nie jest potrzebny. Ale to temat, który każda z rodzin gdzieś ma" - ocenia. Co się działo w przerwie w szatni Polaków? Robert Lewandowski ujawnia reakcję Fernando Santosa Dramat poronienia. Anna i Robert Lewandowscy stracili ciążę W 2014 roku, po czterech latach, Robert Lewandowski zamienił Borussię na Bayern. I to właśnie w Monachium dotarło do niego, że "piłka nożna to nie wszystko". Że owszem, treningi i mecze są bardzo ważne, ale poza tym jest przecież normalne życie. Razem z żoną podjął decyzję o powiększeniu rodziny. Zbiegło się to w czasie z mistrzostwami Europy we Francji w 2016 roku. Reprezentacja Polski turniej zakończyła na ćwierćfinale. Odpadła po serii rzutów karnych z późniejszym zwycięzcą całego Euro, kadrą Portugalii. Dotarcie do tamtego etapu rozpatrywano w kategoriach sukcesu. Mało kto wówczas zdawał sobie sprawę, że za kulisami ME rodzina "Lewego" przeżywała dramat. "Pamiętam moment mistrzostw Europy we Francji. To był okres, w którym staraliśmy się z Anią o dziecko. Przyleciała do mnie [na zgrupowanie do Francji] parę dni wcześniej. I okazało się, że Ania [kilka dni wcześniej] poroniła. Mimo tego że prywatnie człowiek jest załamany, rozczarowany, smutny, to musi tak naprawdę stawić czoła temu wszystkiemu, wychodząc na boisko. Spróbować skupić się na tym, co powinien" - podsumowuje gorzko piłkarz przed kamerą. Lewandowski wprost o Janie Pawle II. Jego słowa wywołały ogromne poruszenie Hejt po mistrzostwach świata w Rosji. Robert Lewandowski "miał łzy w oczach", padł w ramiona żony Trzecim bardzo trudnym momentem w życiu Lewandowskich były wydarzenia, które rozegrały się po szybko zakończonych przez reprezentację Polski mistrzostwach świata w Rosji (2018). "Biało-Czerwoni" przegrali pierwsze dwa mecze grupowe (z Senegalem i Kolumbią), a wygrana w ostatnim pojedynku (z Japonią) zupełnie nie zmieniła ich sytuacji. Zajęli ostatnie miejsce w grupie i wrócili do domu. Jednym z pamiętnych obrazków podsumowujących rozczarowujący rezultat kadrowiczów Adama Nawałki było zdjęcie zrobione tuż po spotkaniu z Senegalem. Przybity Robert szukał otuchy w ramionach żony. "Robert złapał mnie wzrokiem. I to było tak jak z filmu. On patrzył na mnie, a ja po prostu szłam. Wstałam i szłam, przechodziłam pomiędzy ludźmi, on szedł na pewniaka, prosto do mnie. Miał łzy w oczach i tylko powiedział: ‘Mówiłem. Znowu to samo’" - wspomina tamtą chwilę Anna. Nie umknęło to uwadze kolegów z reprezentacji. "Do rodziny idzie się na ogół po meczu, gdy się mecz wygrywa, żeby się z nimi cieszyć, przytulić się. Chyba bardzo się przejął, że potrzebował najpierw pójść do swojej żony po słowa wsparcia, a nie do szatni. Moim zdaniem wkurzenie jest dobrą emocją po przegranych meczach. Smutek nie. A tam było widać smutek" - komentuje sytuację Wojciech Szczęsny. Za niepowodzenie reprezentacji obarczono winą właśnie "Lewego". "Przy braku sukcesu reprezentacji zawsze uderza się w tego ‘najsilniejszego’ zawodnika. I nie tylko w piłce nożnej, w ogóle w życiu tak jest. Myślę, że w każdej rodzinie, jeśli ktoś jest postacią wybijająca się albo osiągającą sukcesy zawodowe, to zawsze jak coś jest nie tak, łatwiej obarczyć winą tę mocniejszą osobę" - przyznaje piłkarz. Jego żonie do dziś trudno wracać myślami do tamtego okresu. "Wtedy taki dość mocny hejt się na nas wylał. Pamiętam to jako mama. Klarusia była malutka, miała roczek. I gdzieś moje obawy związane z tym, że..." - nie mogła dokończyć wypowiedzi przed kamerą twórców dokumentu "Lewandowski - Nieznany". "Wtedy przeżyliśmy wiele ciężkich chwil. Komentarze, artykuły. Dużo rozmawialiśmy z Anią na ten temat, że damy radę, że przejdziemy przez to razem. Że wrócimy i będziemy silniejsi po tym" - dopowiada Lewandowski. A jego żona podsumowuje: Premiera dokumentu "Lewandowski - Nieznany" planowana jest na 31 marca na Prime Video. Skomentuj na FB wydarzenia z życia Lewandowskich Anna Lewandowska pokazała, jak trenuje z córkami. Dziewczynki skradły show