Trudna sytuacja Lewandowskiego. Kryzys, a teraz takie doniesienia. Barcelona ma na celowniku następcę Polaka
Trwający sezon dla Roberta Lewandowskiego z pewnością daleki jest od określenia go udanym. Dwa ostatnie mecze w barwach FC Barcelona sprawiły, że coraz głośniejsze są plotki o odejściu "Lewego" po sezonie. Jak się okazuje "Duma Katalonii" znalazła już następcę Polaka. Kataloński "Sport" pisze o wielkiej promocji.

Sytuacja Roberta Lewandowskiego w zespole FC Barcelona z miesiąca na miesiąc właściwie regularnie się pogarsza. W pierwszej części poprzedniego sezonu "Lewy" był niekwestionowanym wyborem na pozycji napastnika w drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka. W ostatnim czasie dość mocno stracił na znaczeniu i w sumie trudno ocenić, jaka jest jego rola w tym momencie.
Z pewnością nie sposób napisać jednak, że wciąż jest niekwestionowanym numerem jeden na "dziewiątce" u Flicka. Wpływ na to ma kilka rzeczy. Po pierwsze kontuzja, która przytrafiła się Lewandowskiemu na końcu przedsezonowych przygotowań. To sprawiło, że miejsce w składzie zajął Ferran Torres. Hiszpan rozpędził się na tyle dobrze, że teraz na pełnych prawach rywalizuje z Polakiem.
Trudna sytuacja Lewandowskiego. Następca na celowniku
Nie można także zapominać o wieku - Lewandowski w sierpniu skończył 37. lat oraz długości kontraktu - wygasa on po tym sezonie. To wszystko w połączeniu z przeciętną formą sprawia, że hiszpańskie media coraz częściej piszą o wymianie na pozycji napastnika. Fakt, że Lewandowski w dwóch ostatnich meczach spisał się fatalnie, doprowadził nawet do rozważań o potencjalnym sprowadzeniu nowego napastnika zimą.
To wobec słabej sytuacji finansowej Barcelony wydaje się jedynie płonnym marzeniem, ale transfer latem trudno wykluczyć. Jak się okazuje, Barcelona wzięła na celownik 21-letniego Karla Etta Eyonga. O sprawie rozpisuje się kataloński "Sport". "Etta Eyong, który kilka dni temu zadebiutował w reprezentacji Kamerunu, jasno dał do zrozumienia, że chce zostać w Hiszpanii, a jego priorytetem będzie Barca, jeśli klub ostatecznie zdecyduje się go pozyskać" - czytamy.
Skoro mowa o problemach finansowych Barcelony, to sprowadzenie napastnika Levante wygląda na znakomitą okazję. Klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie wynosi bowiem 30 milionów euro, a zespół z Walencji miałby się zgodzić na kwotę około połowę mniejszą. Dziennikarze dodają także, że w grze w tym momencie jest Manchester United. Być może 21-latek to prawdziwa perełka. W tym momencie jest bowiem trzecim strzelcem La Liga - z dorobkiem pięciu goli razem z Viniciusem Juniorem. Przed nim są jedynie Kylian Mbappe i Julian Alvarez.











