W poprzednim sezonie Lewandowski drużynowo i indywidualnie wygrał wszystko, co było możliwe w klubowej piłce. Wygrał Bundesligę, Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów. Zostawał też królem strzelców wszystkich tych rozgrywek. Obecną kampanię rozpoczął równie imponująco. W pięciu meczach ligowych zdobył dziesięć bramek. Ma jednak problem ze strzelaniem w europejskich pucharach. Bayern rozpoczął Ligę Mistrzów od zwycięstwa 4-0 z Atletico Madryt. W drugim meczu zwyciężył 2-1 z Lokomotiwem Moskwa. W żadnym z tych spotkań Lewandowski nie trafiał do siatki. Seria meczów bez gola Lewandowskiego w Europie sięga końcówki poprzedniego sezonu. Ostatnią bramkę zdobył 19 sierpnia w półfinale Ligi Mistrzów z Olympique Lyon. Później nie trafił w finale, a także w wygranej po dogrywce rywalizacji o Superpuchar Europy z Sevillą. Lewandowski nie strzelił gola w europejskich rozgrywkach już od 383 minut. Krytycy zarzucają mu, że jest królem niemieckiego podwórka, ale w najważniejszych meczach w Europie nie potrafi trafiać do siatki. Nie ma jednak mowy o kryzysie. Lewandowskiemu po prostu brakuje szczęścia. Jednak już nie z takimi boiskowymi problemami sobie radził. Jak wiadomo, Lewandowski przeżywał bardzo trudny okres w rezerwach Legii Warszawa. Później jednak odbudował się w Zniczu Pruszków i trafił do Lecha Poznań. Gdy już zawładnął Ekstraklasą wyjechał do Borussii Dortmund.