Przyszłość Roberta Lewandowskiego stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Kontrakt Polaka z Bayernem Monachium obowiązuje do 2023 roku. W czwartek do Bawarii przyleciał agent "Lewego" - Pini Zahavi, który odbył rozmowę z przedstawicielami klubu. W trakcie spotkania nie ustalono jednak żadnych szczegółów. Klub zakomunikował jedynie, że nie zamierza latem sprzedać Roberta Lewandowskiego, a ten ma na ten moment obnosić się z chęcią odejścia i zmiany środowiska. Jan Tomaszewski przestrzega Roberta Lewandowskiego Sytuację, w jakiej znalazł się Robert Lewandowski, skomentował Jan Tomaszewski. Były bramkarz reprezentacji Polski przestrzega snajpera Bayernu Monachium, który - jego zdaniem - może stracić uznanie kibiców z powodu powstałego zamieszania i doniesień łączących "Lewego" z FC Barcelona. - Gdybym był na miejscu kibiców Bayernu Monachium, to ja bym do Roberta się zraził. Wszyscy mówią o tym, z kim menedżer Polaka nie rozmawia. A najbardziej szkodliwe może być to dla samego zawodnika, bo jak już mówiłem kibice mogą się od niego odwrócić" - stwierdził Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". - Moim zdaniem Lewandowski powinien zostać w Bayernie. To tam odniósł największe sukcesy z wieloma tytułami mistrza Niemiec, z Ligą Mistrzów. Tam zrobili z niego najlepszego piłkarza na świecie - dodał. Jan Tomaszewski skrytykował także ruchy, które wykonuje Pini Zahavi. - Te zagrywki menedżera, który próbuje zarobić... A jeśli już chce zarobić, to niech zrobi to raz a konkretnie. Dla mnie takie zwodzenie wszystkich jest nieprofesjonalne - przyznał. Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - sprawdź teraz!