W filmie "Lewandowski - Nieznany" wymieszano wątki piłkarskie z bardziej osobistymi. W jednych momentach "Lewy" opowiada o zakończeniu przygody z Legią Warszawa, odczuciach po wygranym finale Ligi Mistrzów, wspomnieniach z Borussii Dortmund i kulisach transferu do Barcelony, a w innych wraca do różnych prywatnych chwil. Mówi o zaręczynach z Anną, poronieniu, hejcie po mundialu w Rosji, przedwczesnej stracie ojca. Przed kamerą wypowiadają się osoby mu bliskie. Przemyśleniami dzielą się m.in. żona, mama i siostra. Głos zabierają też m.in. trener Juergen Klopp oraz koledzy Lewandowskiego z reprezentacji Polski - Grzegorz Krychowiak i Wojciech Szczęsny. Odbiór produkcji zdaje się raczej pozytywny. Anna Lewandowska podziękowała nawet za przychylne komentarze. "Chciałabym podziękować za setki miłych wiadomości, które wysyłacie po premierze dokumentu o Robercie" - powiedziała niedawno w relacji na Instagramie. Okazuje się jednak, że nie wszystkim film przypadł do gustu. Surowo ocenia go krytyk Tomasz Raczek. Robert Lewandowski otwarcie o poronieniu, którego doświadczyli z Anną. "Kibice nie mieli pojęcia" Tomasz Raczek o filmie "Lewandowski - Nieznany": "Wyłagodzone wszystkie kanty, wyłagodzone niewygodne sytuacje dla Lewandowskiego" Tomasz Raczek zamieścił w serwisie YouTube wideorecenzję dokumentu "Lewandowski - Nieznany". Na wstępie zaznaczył, że film, jego zdaniem, "nie jest strzałem w dziesiątkę". "To jest strzał znacznie dalej od środka tarczy i zastanawiam się, po obejrzeniu, co tu się zdarzyło nie tak. Dlaczego ten film dokumentalny jest słabym filmem dokumentalnym? Nie dość, że jest słaby jako film dokumentalny, to jest jeszcze słaby jako promocja Roberta Lewandowskiego. Nie spełnia obietnicy, ponieważ tytuł mówi 'Lewandowski - Nieznany', a ja tam niczego nieznanego nie znalazłem. Wręcz przeciwnie, wyłagodzone wszystkie kanty, wyłagodzone niewygodne sytuacje dla Lewandowskiego. To taki film, który chce pokazać swojego bohatera tylko do najlepszej strony, tyle że robi to mało udatnie" - wyjaśnił. Po seansie był "w nastroju rezygnacji". "Nie tylko nie dowiedziałem się niczego ciekawego i nowego o Lewandowskim, ale zwątpiłem w niego jako w człowieka. Zwątpiłem, że on jest ciekawym człowiekiem. W tym filmie wiemy jedno - od małego chłopaka chciał zwyciężać, chciał grać w Lidze Mistrzów, chciał być najlepszy. To wszystko. Nie dowiedziałem się niczego więcej o tym, co jest motorem dla Lewandowskiego" - ocenił. Robert Lewandowski szczery do bólu. Długo nie chciał o tym mówić. "Wielkie wydarzenie emocjonalne" Raczek rzuca temat Lewandowskiego i Błaszczykowskiego. "Nie ma go w tym filmie, co się z nim stało?" Później, jak sam ostrzegł, wszedł na "niebezpieczny grunt". Czekał na sygnały, czy poza boiskiem piłkarze się lubią. "Nie dostałem ich. Polskich piłkarzy nie ma tam prawie w ogóle. Pojawia się dwóch króciutko, to jest Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak. Siedzą obok siebie i każdy z nich mówi jedno, dwa zdania bardzo neutralne o Lewandowskim. I to wszystko? Ze wszystkich polskich piłkarzy, którzy grają i grali nikt więcej nie został poproszony o wypowiedź albo nikt inny nie zgodził się wypowiedzieć?" - zastanawiał się. Płynnie przeszedł do tematu Kuby Błaszczykowskiego, z którym "Lewy" swego czasu grał w Borussii Dortmund. I od razu sam udzielił sobie pewnej odpowiedzi. "Domyślam się, ale ja nie chce się domyślać, ja chcę zobaczyć. Nawet jeśli Błaszczykowski nie chciałby wypowiedzieć się w tym filmie, to ja chcę, żeby Lewandowski powiedział o tym, że tu brakuje Błaszczykowskiego i dlaczego. Nie może być wszystko 'wyłagodzone, co niewygodne. Jak to ma być 'Lewandowski - Nieznany', to chcę go poznać jako człowieka, który też ma wady, utracone przyjaźnie, wrogów" - stwierdził. Dokument ocenił na notę 4 w 10-stopniowej skali. Jak to uzasadnił? "Ten film o wybitnym polskim sportowcu budzi moje rozczarowanie. (...) Najgorsze, że widzę w tym jakąś emocjonalną ustawkę, jakąś oblewającą Lewandowskiego nieprawdę. Wszyscy ją jacyś usztywnieni, nieszczerzy, jakby niemówiący tego, co by chcieli, tylko mówiący, to, co wypada. Dajcie spokój. Do diabła z takim filmem. Do kitu. (...) Tylko jak mówił o Lidze Mistrzów, poczułem chwilę prawdy. (...) Nie jest to okropny film, ale jest to film zawiedzionych nadziei" - podsumował. Skrywany latami kompleks Roberta Lewandowskiego. Rówieśnicy to wykorzystywali Jak oceniasz film "Lewandowski - Nieznany"? - Dołącz do dyskusji na FB