Od kilku miesięcy krążą pogłoski o zainteresowaniu Saudyjczyków sprowadzeniem do siebie Roberta Lewandowskiego. Piłkarz, podpytywany przez Interię Sport podczas jednego ze zgrupowań reprezentacji Polski o przeprowadzkę, odżegnywał się od tego pomysłu. Mówił, że w tej chwili tematu nie ma i że ma ważny kontrakt z Barceloną. W Katalonii czuje się zresztą świetnie, więc zapewne niechętnie zamieniłby ją na jakiekolwiek inne miejsce. Jednak wedle "El Nacional" Joan Laporta i spółka rozważają scenariusz, w którym "Lewy" opuści zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza. "Barca wyraża zgodę na realizację planu sprzedaży Roberta Lewandowskiego pod koniec bieżącego sezonu. Miałoby to nastąpić w 2024 r., a Arabia Saudyjska, która nadal będzie oferować miliony, będzie najlepszym kierunkiem" - przekazano. Trzy grosze dorzucił kataloński "Sport", który całkiem niedawno przekonywał, że Polak - mimo determinacji ze strony Saudyjczyków - pozostał nieugięty i odrzucił ofertę. "Kraj azjatycki kilkukrotnie zwracał się do otoczenia polskiego napastnika, aby pozyskać go latem tego roku, ale bez powodzenia" - opisywano. To nie zamyka sprawy. Ta powraca właśnie teraz... Zamieszanie po wpisie Lewandowskiego. Nie mogą mu darować, dostaje się też Krychowiakowi Robert Lewandowski jednak może opuścić Barcelonę? "Arabia Saudyjska naciska" "Arabia Saudyjska naciska na pozyskanie Lewandowskiego" - alarmuje "Sport". Zaznaczono, że w lidze arabskiej właściwie nie ma ograniczeń finansowych i że Saudyjczycy zrobią wiele, by namówić na przenosiny jak najwięcej głośnych piłkarskich nazwisk. "Lewy" ma być wciąż na celowniku, co oficjalnie potwierdza piłkarz Abha Club, Saad Bguir. "Potrzebujemy graczy najwyższej klasy, takich jak Lewandowski. Właśnie tego rodzaju transferów powinniśmy dokonać, jeśli to możliwe" - miał oświadczyć, cytowany przez Katalończyków i saudyjskie media. Klub, w którym obecnie gra Bguir, prowadzony jest przez Czesława Michniewicza. A polski trener - co bardzo ciekawe - według Katalończyków "utrzymuje świetne relacje z napastnikiem Barcelony". Czy ewentualna ponowna współpraca z Michniewiczem byłaby dla Lewandowskiego jakimś argumentem za lub przeciw? Być może, choć trudno przypuszczać, że stanowiłoby to absolutnie decydujący czynnik. Katalońscy dziennikarze nie mają żadnych wątpliwości, że "Lewy" będzie nadal kuszony propozycją z Arabii. "Po wygaśnięciu kontraktu w Polak zadecyduje o swojej karierze, ale w Arabii nadal będą go kusić" - podsumowują. Xavi nie gryzie się w język po wpadce Barcelony. Lewandowski i spółka oszukani? "Dla mnie to karny"