Kapitan reprezentacji Polski już kompletnie nie kryje się z tym, że chce odejść z niemieckiego klubu. Burzę wywołały jego słowa na konferencji prasowej kadry, gdzie stwierdził wprost, że jego zdaniem etap łączący go z Bayernem już się zakończył i rozstanie byłoby najlepszą opcją dla obu stron. Wciąż jednak działacze Bayernu podkreślają, że ich celem jest sprawienie, by Lewandowski wypełnił swój kontrakt w stolicy Bawarii. Sam zainteresowany też się do tego odniósł, mówiąc, że "wierzy, że Bayern nie zatrzyma go u siebie tylko dlatego, że może". Dodał również, że wierzy, że Bayern potwierdzi swoim zachowaniem, że jest poważnym klubem. Chociaż początkowo te słowa zostały błędnie przetłumaczone odwrotnie. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! Bayern ustalił cenę za Roberta Lewandowskiego Niemiecki dziennikarz Tobias Altschaeffl w podkaście "Bayern Insider" przyznał, że klub jest skłonny porozmawiać o odejściu Polaka, jeśli otrzyma ofertę opiewającą na minimum 40 milionów euro. To nieco więcej niż miała zaoferować Barcelona, przynajmniej zdaniem części hiszpańskich mediów. Teraz więc kwestią pozostaje determinacja katalońskiego klubu i tego na ile będą w stanie "rozciągnąć" swój budżet, by znaleźć dodatkowe pieniądze na transfer Lewandowskiego. Thomas Muller w rozmowie z "Kickerem" nieco przestrzegł Polaka przed transferem, przypominając sytuację z 2009 roku, kiedy to Franck Ribery chciał odejść z Bayernu do Realu Madryt, a ostatecznie występował w zespole Bawarczyków jeszcze przez dekadę.