Wszystko zaczęło się w 8 listopada, w meczu Barcelony z Osasuną. Polak za dwie żółte kartki został wyrzucony z boiska, ale po meczu uznano, że schodząc z murawy wykonywał obraźliwe gesty w stronę sędziego. Za to Lewandowski został ukarany łącznie trzema meczami zawieszenia (jednym za dwie żółte kartki oraz dwoma za obrazę arbitra). Polak oraz Barcelona nie mogli się z tym jednak pogodzić i zaczęli składać odwołania. Sprawa trafiła nawet do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, więc w końcu Centralny Sąd ds. spornych w Madrycie zastosował środek zapobiegawczy, dzięki któremu zawieszono Polakowi odbywanie kary. A to oznaczało, że mógł zagrać przeciwko Espanyolowi. Lewandowski wystąpił w tym meczu, ale po nim zapadła decyzja, że i tak będzie musiał pauzować w trzech spotkaniach - z Atletico Madryt, Getafe i Gironą. Władze Espanyolu takie rozwiązanie uznały jednak za niesprawiedliwe i złożono skargę w związku z występem Polaka w derbach Barcelony. Jak jednak poinformował dziennikarz Adria Albets, skarga została właśnie oddalona, a to oznacza, że prawdopodobnie sprawa z zawieszeniem Polaka zostaje już definitywnie zamknięta. Tymczasem piłkarze Xaviego Hernandeza są już w Arabii Saudyjskiej, gdzie rozegrany zostanie miniturniej o Superpuchar Hiszpanii. Szejkowie za możliwość goszczenia najlepszych hiszpańskich drużyn zapłacili 40 mln euro (jeśli w finale nie będzie ani Realu, ani Barcelony, suma będzie niższa o 5 mln euro). W dzisiejszym półfinale Real Madryt zmierzy się z Valencią, a jutro Barcelona z Betisem Sewilla. Lewandowski będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu, ponieważ jego zawieszenie obejmuje tylko mecze La Liga. FC Barcelona - Betis Sewilla. Gdzie i kiedy obejrzeć mecz? Spotkanie półfinału Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona - Betis rozegrane zostanie w czwartek w Rijadzie o godz. 20. Transmisja w Eleven Sports, relacja na Sport.Interia.pl. PJ