To dlatego Flick posadził Lewandowskiego na ławce. Niemiec sam ujawnił kulisy decyzji
FC Barcelona po szalonym meczu zremisowała 4:4 z Atletico Madryt w ramach półfinału Pucharu Króla, a swoją "cegiełkę" do wyniku dołożył Robert Lewandowski, który strzelił gola kilka minut po wejściu na boisko. Polak spotkanie rozpoczął bowiem na ławce rezerwowych, o co po meczu redakcja TVP Sport zapytała Hansiego Flicka. Niemiec postanowił zdradzić, dlaczego tym razem odsunął 36-latka od wyjściowego składu.

Robert Lewandowski w ostatnim meczu z UD Las Palmas zakończył serię spotkań z golem w La Liga - Polak wcześniej trafiał w starciach z Valencią, Deportico Alaves, Sevillą i Rayo Vallecano, a tym razem nie odnalazł drogi do bramki przeciwnika.
36-latek grał od początku do końca spotkania, ale wyglądał na apatycznego, co też znalazło odzwierciedlenie w słabych ocenach od hiszpańskich mediów. Nikogo więc nie zdziwiło, że w półfinałowej potyczce w ramach Pucharu Króla z Atletico Madryt Hansi Flick dał odpocząć swojemu najlepszemu snajperowi, a postawił na Ferrana Torresa.
Zmiennik Lewandowskiego nie zachwycił - jeszcze w pierwszej połowie zmarnował dwie dogodne sytuacje i ostatecznie w 69. minucie, przy stanie 3:2 dla Barcelony, został zmieniony przez Polaka. Ten już kilka minut później wpisał się na listę strzelców, wykorzystując kapitalne dogranie przed bramkę od Lamine'a Yamala. A po spotkaniu zakończonym wynikiem 4:4 zebrał dobre noty od hiszpańskich mediów.
"Sport" ocenił Polaka na "7". "Wszedł i zrobił to, co potrafi najlepiej, będąc we właściwym miejscu o właściwym czasie. Wykorzystał asystę Lamine'a i zdobył 33. gola w sezonie" - zauważono. "Mundo Deportivo" z kolei wprost nazwało go "łowcą bramek", a "Marca" przyznała mu notę "6,5".
Robert Lewandowski na ławce rezerwowych. Hansi Flick tłumaczy
Niewykluczone, że gdyby Lewandowski grał w tym spotkaniu od pierwszych minut, spotkanie przebiegałoby inaczej, a Barcelonie szybciej udałoby się zbudować przewagę. Nic więc dziwnego, że podczas konferencji zapytano Hansiego Flicka, dlaczego posadził 36-latka na ławce. Co ciekawe, ten w odpowiedzi nie tłumaczył się zmęczeniem Polaka, a... dobrą postawą jego konkurenta.
Lewandowski strzelił gola i było to dla nas bardzo ważne, ale muszę powiedzieć, że znalazł się na ławce, ponieważ Ferran zagrał dobrze przeciwko Betisowi i Valencii. Tam zdobywał bramki i zasłużył na to, aby dziś rozpocząć mecz w wyjściowym składzie
Niemiecki szkoleniowiec nie krył też rozczarowania wynikiem spotkania. Dodał zarazem, że patrząc obiektywnie na przebieg meczu, trzeba przyznać, że "momentami było chyba za łatwo". "Graliśmy z naprawdę fantastycznym zespołem. Mają niesamowitą ofensywę, wprowadzili z ławki trzech napastników i to pokazuje, jaką mają moc" - dodał.
Flick dosadnie zrecenzował to, jak momentami spisywała się defensywa jego drużyny. Jego zdaniem FC Barcelona przez 75 minut bardzo dobrze spisywała się w tym aspekcie, z kolei w końcówce ponownie zawiodła i, tak jak w pierwszych minutach starcia, dała się zaskoczyć piłkarzom Atletico.
"Czwarty gol był dla mnie nie do uwierzenia, musimy o tym porozmawiać i wyciągnąć wnioski. (...) Musimy czasami skupić się na obronie, bardziej kontrolować przebieg meczu. Możemy to robić znacznie lepiej" - punktował.
Rewanżowe starcie, które wyłoni finalistę Pucharu Króla, zostanie rozegrane 2 kwietnia w Madrycie.


