- W reprezentacji odgrywam inną rolę, iż w FC Barcelona. Walczę dla drużyny, żeby razem z nią wygrywać. Trudno byłoby mi sięgnąć po nagrodę MVP turnieju, bo jako drużyna mało atakujemy, nie stwarzamy sobie zbyt wielu okazji strzeleckich, a to trudne dla napastnika. Jestem jednak na to przygotowany. Będę robił wszystko dla drużyny - powiedział Robert Lewandowski w obszernym wywiadzie, jakiego udzielił "Marce". Robert Lewandowski przed MŚ w Katarze Kapitan "Biało-Czerwonych" odniósł się w nim także do zmiany trenera, jaka nastąpiła w naszej reprezentacji. Choć nie krytykował wprost Paulo Sousy, to jednak stwierdził, że taka zmiana była konieczna. Zapewnił też, że na mundialu w Katarze Polacy będą groźni dla wszystkich grupowych rywali. Czytaj także: "Lewandowski jest ofiarą stylu Michniewicza" Przyznał też, że warunki na turnieju będą ciężkie i zawodnicy mogą mieć problemy z tym, by odnaleźć się w panujących w Katarze upałach. - Dla wszystkich uczestników mundialu rywalizacja przy tych bardzo wysokich temperaturach to będzie ogromne wyzwanie. Musimy być na to przygotowani już od pierwszej minuty. Co ciekawe Lewandowski odniósł się także do ewentualnej gry w jednej drużynie z Leo Messim. Choć ich przyszłość nie jest znana, to Polak stwierdził, że dla każdego napastnika występy wraz z genialnym Argentyńczykiem byłyby spełnieniem marzeń. Na razie czeka go mecz przeciwko Messiemu, już w fazie grupowej mundialu, ale potem, kto wie. - Uważam, że Argentyna z Messim w składzie to jeden z faworytów do zdobycia mistrzostwa świata. Nie przegrali od 30 spotkań i już na pierwszy rzut oka widać, że to bardzo dobra drużyna. Mają plan, do którego dopasowali się jako zespół - ocenia rywali Lewandowski. Polak został zapytany również o to, ile goli strzeli w Katarze. "Lewy" przyznał, że bardziej niż na liczbie bramek zależy mu na sukcesie drużyny.