36-letni Robert Lewandowski starzeje się jak wino. W tym sezonie kapitan reprezentacji Polski w 52 rozegranych meczach strzelił aż 42 bramki, do których dołożył trzy asysty. Przez zdecydowaną większość rozgrywek La Liga utrzymywał się na fotelu lidera klasyfikacji strzelców La Liga. Kontuzja z przełomu kwietnia i maja sprawiła, że ostatecznie rzutem na taśmę o cztery gole wyprzedził go Kylian Mbappe, który zanotował łącznie 31 trafień w lidze. W ostatniej kolejce Lewandowski dwukrotnie pokonał bramkarza Athletic Bilbao. Barcelona zwyciężyła 3:0, jednak wynik nie miał większego znaczenia, ponieważ drużyna Hansiego Flicka przystępowała do tego spotkania jako świeżo upieczony mistrz Hiszpanii. Niemniej dla polskiego napastnika była to szczególna, jubileuszowa bramka. Co z przyszłością Lewandowskiego? Padły kluczowe słowa. Prosto z Hiszpanii W niedzielnym starciu Robert Lewandowski w 14. minucie zdobył dokładnie setną bramkę dla Barcelony. Dokonał tego w zaledwie... 147 oficjalnych spotkaniach, czym we wtorkowy poranek zachwycają się dziennikarze katalońskiego "Sportu". Żeby było jeszcze ciekawej, Polak stał piątym piłkarzem w rankingu zawodników, którzy najszybciej strzelili sto goli w barwach katalońskiego klubu. W tym zestawieniu wyprzedzają go tylko cztery legendy: Mariano Martin (99 meczów), Laszlo Kubala (103), Luis Suarez (120) i Evaristo (143). Nic dziwnego, że po kolejnym kapitalnym sezonie eksperci nie postawili jeszcze krzyżyka przy nazwisku Lewandowskiego. Nawet pomimo faktu, że w sierpniu skończy 37 lat. "Jest kolosalnym napastnikiem, miał świetny sezon. Lewandowski nie tylko daje gole, ale także dziedzictwo. W ciągu zaledwie trzech sezonów osiągnął to, czego wielu nie osiąga w całej karierze. A najbardziej zaskakujące jest to, że jego głód jest nadal nienaruszony. Gol to jego język" - dodano, zaznaczając, że Polak lada moment wróci "do swojego domu", czyli Camp Nou. Kontrakt 36-latka obowiązuje do końca czerwca 2026 roku, z opcją rocznego przedłużenia. Wszystko wskazuje na to, że kapitan naszej kadry ani myśli rozglądać się za nowym pracodawcą podczas najbliższego okienka transferowego, skoro tak dobrze odnalazł się w projekcie Flicka.