Tematem numer jeden w Bayernie jest teraz oczywiście wtorkowy rewanż z Villarrealem, którego stawką jest awans do półfinału Ligi Mistrzów. Po pierwszym meczu Bawarczycy są pod ścianą i po porażce 0-1 muszą odrabiać straty na swoim boisku. Testem generalnym przed tym spotkaniem była sobotnia potyczka z Augsburgiem. Egzamin wypadł bardzo przeciętnie. Co prawda Bayern wygrał, ale tylko 1-0 i to po bramce zdobytej z rzutu karnego w 82. minucie przez Roberta Lewandowskiego. Zaraz po spotkaniu wrócił jednak temat budowy drużyny na kolejne lata. Wszystko dlatego, że w czerwcu 2023 r. wygasają umowy filarów obecnego Bayernu, czyli Roberta Lewandowskiego, Manuela Neuera, Thomasa Muellera i Serge’a Gnabry’ego. Z Polakiem rozmów jeszcze nie rozpoczęto, ale ze strony środowiska "Lewego" presja zaczyna być coraz większa, ponieważ interesuje się nim m.in. Barcelona i Manchester City. Według niemieckich mediów dla Lewandowskiego szykowana jest podwyżka, dzięki której w ciągu trzech lat mógłby zarobić nawet 90 milionów euro. I to właśnie o pensje został zapytany Goretzka po meczu Bayernu z Augsburgiem. - Zaapelowałbyś do kolegów z zespołu (Gnabry, Lewandowski, Neuer i Mueller), aby podobnie jak ty, zrezygnowali nieco z płacy, aby grać w Bayernie? - zapytał Goretzkę dziennikarz Christian Falk. - Szczerze mówiąc, trudno mi - przy takich zarobkach, jakie otrzymujemy - mówić o braku pracy! Na koniec dnia każdy musi to stwierdzić sam, ale cały pakiet, jaki otrzymujemy w Bayernie Monachium, jest bardzo atrakcyjny dla każdego piłkarza na świecie - odpowiedział Goretzka, co w mediach został jednoznacznie odczytane, jako sugestia do kolegów, by zmniejszyli swoje wymagania płacowe. Bayern - Villarreal. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Bayern Monachium - Villarreal we wtorek o godz. 21. Transmisja mecz w Polsat Sport Premium, relacja na Sport.Interia.pl. PJ