Decyzja Roberta i Anny Lewandowskich, podjęta przed kilkoma miesiącami, wywołała w sieci zaskoczenie, burzę i lawinę komentarzy. Poszło o... współpracę z jedną z polskich firm produkującą rowery. Wydano komunikat prasowy, w którym zacytowano wypowiedź piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony. "O marce STORM po raz pierwszy usłyszałem w momencie, gdy jej właściciel złożył nam propozycję współpracy. Zdziwiłem się, gdy usłyszałem jak silną pozycję udało jej się zdobyć na polskim rynku w ostatnich latach. Do rozpoczęcia współpracy skłoniła nas jednak wizja i historia, która stoi za tą marką" - miał powiedzieć wówczas "Lewy". Duża część internautów dziwiła się, że Lewandowscy - którzy bądź co bądź wypracowali swoją markę - włączyli się w promocję firmy, której, jak można wnioskować z słów kapitan naszej kadry, do niedawna sami nie znali. Zarzucano Robertowi brak autentyczności. Sprawa zrobiła się głośna. Odniósł się do niej Jakub Roskosz, przedsiębiorca i laureat listy "30 under 30" magazynu Forbes. "Ruchy RL to jest dopiero zagadka. 4F, Lidl, marka kawy, teraz rowery Storm. Globalne marki przy tych działaniach będą go omijać szerokim łukiem. Rozmienia się na drobne i wygląda jakby tutaj nie było żadnej selekcji przy wyborze i długofalowej myśli" - pisał na Twitterze. Teraz temat niejako powraca. A to za sprawą nowego wpisu Anny Lewandowskiej. W Barcelonie zapadła klamka. Lewandowski musi to przełknąć, koniec Gorąco pod wpisem Anny Lewandowskiej. "Zapomniałaś o cenie" Mimo kontrowersji współpraca Lewandowskich z firmą kolarską trwa do tej pory. Anna, na swoim profilu w mediach społecznościowych, opublikowała wpis, w którym proponuje, by z jednośladu uczynić bożonarodzeniowy prezent. "Szukacie pomysłów, co sprawić bliskim pod choinkę? Jeśli tak, to polecam Wam coś, co będzie im służyć przez długie lata, a co najważniejsze zadba również o ich zdrowie. Co powiecie na rower?" - dopytuje swoich fanów i zachęca do udziału w konkursie. Część z obserwujących ofertę "Lewej" przyjęła z entuzjazmem. "Super pomysł", "Sama bym sobie taki kupiła" - piszą. W kontrze stają pozostali. Ich zdaniem rowery nie są odpowiednim podarkiem na gwiazdkę, zwłaszcza w obliczu rosnących wydatków, a poza tym zniechęcić do zakupu może cena. "Pani Aniu, rower? Na gwiazdkę? Pani się orientuje, ile w Polsce przeciętna rodzina wyda w tym roku na święta?", "Reklama goni reklamę. Trochę to już żenujące jest", "Anka, chyba zapomniałaś o najważniejszym, a mianowicie o cenie tego roweru. Przeciętnego człowieka nie stać na zrobienie komuś, a nawet samemu sobie takiego prezentu na gwiazdkę. Pomyśl realistyczne, taki rower elektryczny kosztuje parę tysięcy złotych" - zaznaczają komentujący. Ktoś inny dodaje: Co na to żona Roberta Lewandowskiego? Na komentarze nie odpowiedziała. Skupia się na czasie z rodziną. Razem z córkami wybrała na wycieczkę na katalońskie wzgórze Tibidabo. Z kolei w niedzielę można spodziewać się jej na stadionie. Na 10 grudnia na godzinę 21:00 zaplanowano bowiem mecz FC Barcelona - Girona FC. Oburzenie po tym, co właśnie zrobili Lewandowscy. Nie mogą im darować nowego wideo. "Nie stać mnie"